Mamy 29 stycznia, 2022 roku Siódmej Ery, czyli 5 solmath roku 10839 według Rachuby Shire’u zgodnie z regułami naszego corocznego #ShireCalendar
Kalendarz Shire’u na rok 2022 w formacie PDF z ilustracjami Nimwen związanymi z badaniami #TolkienAncestry będzie w tym roku wysyłany do naszych Patronów z http://Patronite.pl/Galadhorn oraz współpracowników Serwisu.
Dołącz do Drużyny #TeamGaladhorn już dziś!
________________________________
Today we have January 29, 2022 of the Seventh Age or Solmath 5, of 10 839 year of the Shire Reckoning according to our #ShireCalendar
The Shire Calendar 2022 in PDF with illustrations by Nimwen (with the topic #TolkienAncestry) will be sent to our Patrons on http://Patronite.pl/Galadhorn and to friends of our website.
Co jakiś czas przygotowujemy dla Was kalendarze. Na naszym Elendilionie już 24 grudnia znajdziecie najnowszy kalendarz Shire’u na rok 2021 (czyli 1498 Ery Shire’u). Oto on!
Every now and then we prepare calendars for you. On December 24 you will find the latest Shire Calendar for 2021 (i.e. 1498 of the Shire Reckoning) on our Elendilion website. Stay tuned to us, because here it is!
Głos z Moczarów, str. 4
Historia znajomości prof. Pełczyńskiego z prof. Tolkienem – Szymon Pindur, str. 6
Moje wspomnienia o J. R. R. Tolkienie – prof. Zbigniew Pełczyński, str. 7 My J. R. R. Tolkien Memories – Professor Zbigniew Pełczyński [pdf], str. 11
Ogniomistrz Christian Tolkien i jego gdańska rodzina – R. Derdziński, str. 17
Recenzje Władcy Pierścieni – prof. Przemysław Mroczkowski, str. 29
Bibliografia opracowań tolkienowskich – Wojciech Kubicki, str. 37
Apocrypha:
Elegia nargothrondzka – Erulissë, str. 47
Perła – Wilwarin, str. 49
Tol Sirion – Erulissë, str. 53
Ciało – Wilwarin, str. 62
Strażnik – Wilwarin, str. 76
Ilustracje (Artwork)
Nimwen, artystyczna interpretacja herbu Tolkienów (wg Mülvestedta) okładka
Nimwen, str. 16, 28, 36, 46
Tom Loback, str. 4, 10, 35, 45
Adaneth, str. 2, 6
To naprawdę wielkie wydarzenie tolkienowskie w Polsce! Żyjemy w jakiejś niezwykłej erze nowego ożywienia mitopeicznego. Świadczy o tym najnowszy numer Creatio Fantastica, wydawnictwo Ośrodka Badawczego Ficta Facta w Krakowie. Czasopismo jest do ściągnięcia całkowicie za darmo (TUTAJ). A oferuje ponad 200 stron samych tolkienowskich rarytasów! Sami zobaczcie na tolkienowską część spisu treści:
Artykuły naukowe
„Tolkien w oczach mediewisty” Thomas Honegger
„Tolkien i wikingowie. Czyli o związkach J. R. R. Tolkiena
z wiktoriańską literaturą na temat Północy” Michał Leśniewski
„Z Prus do Anglii. Saga rodziny J. R. R. Tolkiena (XIV-XIX wiek)” Ryszard Derdziński
„Silmarillion – allotopia J. R. R. Tolkiena w perspektywie ardologicznej” Krzysztof M. Maj
„Nomadyczność w cieniu Mordoru” Jakub Alejski
„Inspiracja radykalna, czyli wątki tolkienowskie w twórczości Varga Vikernesa„ Adam Podlewski
Rozmowa numeru
„Między Oksfordem a Mordorem” Rozmowa z Katarzyną Mroczkowską-Brand
„Tolkien nadal inspiruje badaczy” Rozmowa z Andrzejem Szyjewskim
Zapraszamy do lektury, a Redakcji Creatio Fantastica serdecznie dziękujemy za tak piękny numer pisma!
Przez ostatnie kilka lat od J.R.R. Tolkiena otrzymywaliśmy głównie książki będące wynikiem jego prac naukowych: Sigurd i Gudrun czy Beowulf. Jednak coraz to liczniejsi fani podnosili głos, że chcieliby coś z ich ulubionego Śródziemia. I oto po dziesięciu latach od wydania Dzieci Hurina znów wrócimy do jednej z opowieści znanych już z Silmarillionu, a mianowicie do największej śródziemnej historii. Za sprawą wydawnictwa HarperCollins w 4 maja 2017 ukaże się książka Beren and Lúthien (Beren i Lúthien). Będzie to zestawienie całego materiału jaki dotąd był rozproszony na kartach Silmarillionu i dwunastu tomów Historii Śródziemia. Będziemy mieli okazję zobaczyć jak historia zmieniała się przez lata, zaczynając od wersji sprzed 100 lat, kiedy to jeszcze w 1917 roku Beren był elfem, a Sauron wielkim kotem. Nową wersję opowieści zredagował Christopher Tolkien, a ilustracje wykonał Alan Lee. Całość ma liczyć 304 strony i kosztować 16 funtów. Już teraz można zamawiać ją w przedsprzedaży na Amazonie. O polskiej wersji jeszcze nic nie wiadomo, ale będziemy śledzić jej losy.
Dziś wydawnictwo Prószyński i S-ka opublikowało zdjęcie okładki polskiego wydania Opowieści o Kullervo. Jest ładna, pasuje do całej serii, nawiązuje do okładki brytyjskiej i wykorzystuje fragment grafiki samego Tolkiena. Jest tylko jeden problem. Duży problem. Prof. Verlyn Flieger to… kobieta. Polskim odpowiednikiem tego imienia jest Werlena czyli złożenie Wery i Leny. Na okładce powinno zatem być:
Pod redakcją Verlyn Flieger
Błagamy, poprawcie to zanim książka pójdzie do druku! A przy okazji publikujemy filmik z panią profesor Verlyn Flieger, czytającą swój ulubiony fragment z Hobbita.
Wydawnictwo Prószyński i S-ka przygotowało dla nas niezwykłą niespodziankę. 8 listopada b.r. ukaże się w przekładzie Agnieszki „Evermind” Sylwanowicz Opowieść o Kullervo J.R.R. Tolkiena (z komentarzem redakcyjnym prof. Verlyn Flieger) – tolkienowska premiera na rynku anglojęzycznym w ubiegłym roku. Dane książki:
ISBN: 978-83-8097-024-3
Tytuł oryginału: The Story of Kullervo
Data wydania: 08.11.2016
Format: 147mm x 208mm
Liczba stron: 272
Cena detaliczna: 39,90 zł
Niestety nie znamy jeszcze formy okładki (my prezentujemy obraz „Klątwa Kullervo” fińskiego malarza, Akseli Gallen-Kalleli), ale na pewno będzie ona utrzymana w stylu dotychczasowych okładek tolkienowskich u Prószyńskiego (czyli bardzo atrakcyjnych, autorstwa Bartłomieja Błaszkiewicza). Na stronach Prószyńskiego czytamy:
(…) to niepublikowana dotąd opowieść fantastyczna J.R.R. Tolkiena. Jej bohater jest chyba najmroczniejszą i najbardziej tragiczną spośród wszystkich stworzonych przez niego postaci. ?Nieszczęsny Kullervo?, jak nazywał go Tolkien, wychowuje się w gospodarstwie swego wuja Untamo, który zabił mu ojca, porwał matkę, a w dzieciństwie trzy razy usiłował pozbawić go życia. Trudno się dziwić, że młody chłopak wyrasta na pełnego gniewu i goryczy samotnika ? kocha go tylko siostra Wan?na, a strzegą magiczne moce czarnego psa Mustiego. Untamo, choć sam też włada czarami, boi się bratanka i sprzedaje jako służącego kowalowi Asemo. Kullervo zaznaje tam nowych upokorzeń ze strony żony kowala i w odwecie doprowadza do jej śmierci. Postanawia powrócić do domu i wywrzeć zemstę na zabójcy swego ojca, jednak okrutne przeznaczenie kieruje go na inną, mroczną ścieżkę i prowadzi do tragicznego finału.
Tolkien stwierdził, że ?Opowieść o Kullervo? była zalążkiem jego pierwszych prób tworzenia własnych legend. Niewątpliwie Kullervo był pierwowzorem Túrina Turambara, tragicznego bohatera ?Opowieści o dzieciach Húrina?, jednej z najbardziej przejmujących historii składających się na legendarium ?Silmarillionu?. Odczytana z rękopisu Tolkiena i opublikowana tu wraz z notatkami autora oraz jego szkicami na temat fińskiego eposu ?Kalevala?, który stanowił główne źródło inspiracji pisarza ? ?Opowieść o Kullervo? okazuje się jednym z najważniejszych, choć głęboko ukrytych fundamentów wykreowanego później przez Tolkiena świata. Jej związki z głównymi dziełami autora ?Władcy Pierścieni? przedstawia w szkicu, dołączonym do zredagowanych przez siebie materiałów, Verlyn Flieger, znana badaczka twórczości Tolkiena.
Za wielkim morzem, pośród drzew Brytanii, słychać wiatru śpiew, fale o kamień tłuką się, o jaskiń zrąb, Brytanii brzeg.
[początek utworu w tłumaczeniu J. Drzewowskiej, „Adaneth”]
Utwór Tolkiena pt. The Lay of Aotrou and Itroun (ang. lay to ‚ballada’) jest utworem poetyckim złożonym z 508 wersów, który powstał w 1930, a opublikowano go w czasopiśmie Welsh Review in grudniu 1945. Imiona Aotrou i Itroun to bretońskie (język bretoński jest spokrewniony z walijskim – oba są związane z dziejami celtyckich Brytów) określenia ‚pana’ i ‚pani’. Tolkien wzorował swój poemat na „bretońskich balladach”, które były popularne w średniowiecznej literaturze angielskiej w XII w. Jak można go streścić. Jest to smutna opowieść, w której ścierają się cnoty epoki heroicznej i rycerskiej z wartościami chrześcijańskimi w kwestii instytucji małżeństwa.
Głównym źródłem mogła być dla Tolkiena pieśń znana jako Le Seigneur Nann et la Fee. Utwór został opublikowany tylko raz – w 1945 w piśmie The Welsh Review. Od tego czasu był trudny do znalezienia w archiwach. Na szczęście wydawnictwo HarperCollins planuje wydać ten utwór. Premiera książkowa z tekstem Tolkiena i komentarzem znanej badaczki Profesora, prof. Verlyn Flieger ukaże się już 3 listopada b.r.!
Ale utwór ma też własną polską historię tłumaczenia i edycji. Polscy tolkieniści mogą go znać dzięki naszemu czasopismu Simbelmynë. Jesienią 2005 r. w numerze 24 tego tolkienowskiego periodyku opublikowaliśmy Balladę o Aotrou i Itroun w świetnym przekładzie Joanny „Adaneth” Drzewowskiej z jej komentarzem dotyczącym tłumaczenia, z ilustracją wykonaną specjalnie dla Simbelmynë przez uznaną niemiecką artystkę Anke Eissmann (zobacz stronę artystki) oraz z trzema innymi ilustracjami Macieja Wygnańskiego, a także z artykułem Ryszarda „Galadhorna” Derdzińskiego „J.R.R. Tolkien i bretońskie lais, czyli o odnowieniu pewnej tradycji literackiej”. W listopadzie na naszych stronach opublikujemy reedycję tego numeru Simbelmynë w formie pliku pdf!
David Day to kanadyjski badacz Tolkiena, który ma swoim koncie takie książki jak Bestiariusz Tolkienowski, Pierścień Tolkienia czy niewydane w Polsce Tolkien. The Illustrated Encyclopedia i The Hobbit Companion. W marcu przyszłego roku na półkach księgarni pojawi się kolejna jego książka, tym razem sięgająca po temat bitew i walk. The Battles of Tolkien (Bitwy u Tolkiena), bo tak zatytułowana będzie ta pozycja, pozwoli nam lepiej spojrzeć na wielkie bitwy, jakie rozegrały się między siłami dobra i zła w Śródziemiu. Nie tylko na wielkie bitwy, ale też na pomniejsze potyczki. David Day w książce zastanawia się jak na wyniki starć wpłynęli ludzie (elfowie/orkowie/itp.), broń i taktyka. Nie zabraknie odwołań do mitologii, po którą Tolkien sięgał pisząc swoje dzieła. Książka wzbogacona będzie mapami oraz kolorowymi ilustracjami.
Książkę można zamówić na Amazonie za $15.99. Dostępna będzie 14 marca 2017. Trzeba też dodać, że jest to praca nieoficjalna, nie mająca autoryzacji Tolkien Estate.
[Rozszerzony tekst recenzji, która ukazała się pierwotnie
na blogu TOLKNIĘTY]
Tajony nałóg (A Secret Vice) traktujemy jak manifest sztuki tworzenia języków artystycznych. W eseju tym J.R.R. Tolkien opisał swoje pierwsze próby linguopoetyczne w dzieciństwie i drogę, która doprowadziła jego języki ku ich dojrzałej formie. Czytamy tam, jak to się stało, że quenya i sindarin stały się sercem całej tolkienowskiej mitologii. Teraz możemy poznać esej Tolkiena w szerszym kontekście. Możemy lepiej zrozumieć poglądy Tolkiena na związki języka i sztuki.
Książka, o której już zawsze będę myślał jako o pamiątce z naszej Tolkienowskiej Wyprawy do Anglii i Szkocji Śladami Tolkiena (maj 2016). Kupiłem ją w ogromnej księgarni Waterstone’s w królewskim Yorku. Pochłonąłem z zainteresowaniem w dwa popołudnia. To nie jest praca całkiem w Polsce nieznana. Esej o sztuce tworzenia własnych języków artystycznych pod tytułem „Tajony nałóg” znalazł się wśród tekstów Tolkiena, które dla wydawnictwa Zysk i S-ka przełożył w tomiku Potwory i krytycy Tadeusz Andrzej Olszański. A jednak w tym roku dzięki redaktorskiej pracy kolejnego już pokolenia badaczy dzieła Tolkiena – Dimitry Fimi i Andrew Higginsa – otrzymujemy krytyczne wydanie znanego manifestu językotwórstwa z dołączonymi innymi bardzo ciekawymi tekstami. Oto A Secret Vice. Tolkien on Invented Languages wydawnictwa HarperCollins. Książka jest w sprzedaży od kwietnia tego roku. Kosztuje około 17,- funtów sterlingów i wydana jest w twardej oprawie.
„Tajony nałóg” wraz z „O baśniach” to dwa najważniejsze teksty, które odsłaniają nam motywy i metody Tolkienowej twórczości subkreacyjnej (wtórstwórczej – chodzi o człowieka-artystę jako drugorzędnego stwórcę w stosunku do Pierwotnego Stwórcy – Boga). Tekst eseju pochodzi z lat 30. XX w. W listopadzie 1931 Tolkien doniósł „Tajony nałóg” do stowarzyszenia literackiego Kolegium Pembroke w Oksfordzie. Po poprawkach i sporych zmianach tekst ten został opublikowany przez Christophera Tolkiena we wzmiankowanym już zbiorze Potwory i krytycy z 1983 (polskie wydanie – 2000 r.).
W obecnym wydaniu dwoje badaczy tolkienowskich – Dimitra Fimi i Andrew Higgins – przedstawiają nam tekst „Tajonego nałogu” w jego pierwotnej formie, a do tego dołączają szereg nieznanych wcześniej szkiców i uwag wraz ze sporych rozmiarów wprowadzeniem na temat inwencji lingwistycznej Tolkiena (Część I). To właśnie tutaj znajdziemy ciekawostkę tego wydania – opis nieznanego wcześniej języka, wymyślonego przez Tolkiena, który nazywa się fonwegiański (ang. Fonwegian). Mają się nim posługiwać mieszkańcy fikcyjnej wyspy Fonwegii, a cały passus na temat tego języka i wyspy nawiązuje do Podróży Guliwera Jonathana Swifta, a całość być może zainspirował język francuski. Przykłady słów fonwegiańskich? Na przykład momor to ‚śmierć’, regensie ‚królowa’, pullfuga ‚pług’, wegoland ‚dobry’. Niestety Tolkien nie podaje ani jednego zdania w języku fonwegiańskim. Rozważania Tolkiena uzupełnione się przeciekawymi przykładami utworów we wczesnej formie języków quenya i sindarin. A więc mamy tu wersje wiersza Oilima Markirya („Ostatnia Arka”), Nieninque i Earendel, a także ośmiowersowy wiersz w noldorinie (wczesnej formie języka sindarińskiego). Mnóstwo materiału, który od lat 80. XX – od pierwszego wydania Potworów i krytyków – przyciąga uwagę lingwistów tolkienowskich. Całość uzupełniają liczne bardzo ciekawe przypisy.