Aktualności ze świata miłośników twórczości Tolkiena

Ballada o Aotrou i Itroun
– premiera tolkienowska listopada

Za wielkim morzem, pośród drzew
Brytanii, słychać wiatru śpiew,
fale o kamień tłuką się,
o jaskiń zrąb, Brytanii brzeg.

[początek utworu w tłumaczeniu J. Drzewowskiej, „Adaneth”]

tolkien_aotrou_itrounUtwór Tolkiena pt. The Lay of Aotrou and Itroun (ang. lay to ‚ballada’) jest utworem poetyckim złożonym z 508 wersów, który powstał w 1930, a opublikowano go w czasopiśmie Welsh Review in grudniu 1945. Imiona Aotrou i Itroun to bretońskie (język bretoński jest spokrewniony z walijskim – oba są związane z dziejami celtyckich Brytów) określenia ‚pana’ i ‚pani’. Tolkien wzorował swój poemat na „bretońskich balladach”, które były popularne w średniowiecznej literaturze angielskiej w XII w. Jak można go streścić. Jest to smutna opowieść, w której ścierają się cnoty epoki heroicznej i rycerskiej z wartościami chrześcijańskimi w kwestii instytucji małżeństwa.

Głównym źródłem mogła być dla Tolkiena pieśń znana jako Le Seigneur Nann et la Fee. Utwór został opublikowany tylko raz – w 1945 w piśmie The Welsh Review. Od tego czasu był trudny do znalezienia w archiwach. Na szczęście wydawnictwo HarperCollins planuje wydać ten utwór. Premiera książkowa z tekstem Tolkiena i komentarzem znanej badaczki Profesora, prof. Verlyn Flieger ukaże się już 3 listopada b.r.!

tuor-pl

Ale utwór ma też własną polską historię tłumaczenia i edycji. Polscy tolkieniści mogą go znać dzięki naszemu czasopismu Simbelmynë. Jesienią 2005 r. w numerze 24 tego tolkienowskiego periodyku opublikowaliśmy Balladę o Aotrou i Itroun w świetnym przekładzie Joanny „Adaneth” Drzewowskiej z jej komentarzem dotyczącym tłumaczenia, z ilustracją wykonaną specjalnie dla Simbelmynë przez uznaną niemiecką artystkę Anke Eissmann (zobacz stronę artystki) oraz z trzema innymi ilustracjami Macieja Wygnańskiego, a także z artykułem Ryszarda „Galadhorna” Derdzińskiego „J.R.R. Tolkien i bretońskie lais, czyli o odnowieniu pewnej tradycji literackiej”. W listopadzie na naszych stronach opublikujemy reedycję tego numeru Simbelmynë w formie pliku pdf!

Kategorie wpisu: Nowości wydawnicze, Utwory Tolkiena, Wydarzenia

5 Komentarzy do wpisu "Ballada o Aotrou i Itroun
– premiera tolkienowska listopada"

Riddick, dnia 28.09.2016 o godzinie 22:21

Czy można w przyszłości liczyć na udostępnienie pozostałych archiwalnych numerów Simbelmyne?

Galadhorn, dnia 01.10.2016 o godzinie 0:17

To jest dobry pomysł. Będziemy Wam upubliczniać kolejne numery naszego kochanego pisma. Artykuły się nic a nic nie zdezaktualizowały

Riddick, dnia 05.10.2016 o godzinie 19:27

Czekam z niecierpliwością!

Elendilion – Tolkienowski Serwis Informacyjny » Blog Archive » Simbelmynë nr 24 (2005) w pdf, dnia 03.11.2016 o godzinie 10:06

[…] Tolkiena pt. Ballada o Aoutrou i Itroun w opracowaniu Verlyn Flieger (piszemy o tej książce tutaj) proponujemy Wam podróż w przeszłość i lekturę archiwalnego numeru naszego czasopisma […]

Aragorn7, dnia 06.11.2016 o godzinie 11:05

Dzień Dobry Wszystkim.
Obiecałem, że podzielę się wrażeniami po lekturze :) .
Na razie z całego Simbelmyne przeczytałem tylko „Baladę o Aoutrou i Itroun” i jestem powalony.
Dla porządku dodam, że mam wykształcenie techniczne nie humanistyczne i wiersz dla mnie jest zwykle trudny i nie jest ulubionym gatunkiem.
Dlatego z dużą rezerwą podchodziłem do tego poematu.
Na początek przeczytałem 3 pierwsze strony w oryginale, ale zbyt wiele tam słów, które nie znam i musiałbym na bieżąco posługiwac się słownikiem, tym nie mniej z łatwością dostrzega się ten pasjonujący rytm utworu, krótki i taki hipnotyzujący.

I teraz kolej na tłumaczenie i tutaj po prostu SZACUN.
To jest M-A-J-S-T-E-R-S-Z-T-Y-K.
Już po doborze słów, widać z jak trudnym zadaniem mierzyła się Pani Joanna, dodając do tego krótki rytm wiersza to prostu mistrzostwo w tłumaczeniu!
Gdy zacząłem czytac to wkrótce pojawiła się fascynacja tym utworem, ale jeszcze lepsze było , gdy zacząłem czytać sobie na głos.
Musicie tego spróbować!
Póżniej jak się okazało sama Joanna Drzewowska wyjaśniła „nieprzetłumaczalne” trudności.
Często nie zdajemy sobie sprawy ile trudu, czasu, zarwanych nocy i wyrwanych z dnia godzin trzeba, aby niewielki tekst dobrze przetłumaczyć.
Naprawdę wielki podziw i uznanie dla Pani Joanny!
Tym bardziej, że robiła to z pasji a nie jako swoje źródło utrzymania a my mamy szansę na poznanie polskiego genialnego tłumaczenia.
Polecam wszystkim sam poemat i opis jego powstawania, a także dalsze rozważania o naturze poematu, o naturze dobra i zła , światła i chłodu, ciepła i mroku.
Pozdrawiam serdecznie.

Zostaw komentarz