On the TV program The Late Show with Stephen Colbert we could recently see this fantastic music video, commemorating the 20th anniversary of the movie trilogy The Lord of the Rings. Have you ever wondered what the rap text by Hugo Weaving (the movie Elrond) looks like in Quenya?
Together with Maciej Garbowski („Arael”) we tried to recreate this text. Here is our suggestion (for exact meaning of Quenya words see here – Parf Edhellen):
Tolkien was so brilliant Tolkien ane ingolmo
that he created new languages. i (ya) autanése sinye lambar.
Do other trilogies Haryar exe nelde-nyarnar
have fully formed languages? aquacanta lambar? [shouldn’t be aquacantë lamber/lambi?]
Daniel Reeve is a freelance artist from Titahi Bay, New Zealand. He is most well known for the calligraphy and cartography in various film and television projects, including The Lord of the Rings and The Hobbit trilogies, Mortal Engines, Tintin, the Narnia movies, King Kong, Van Helsing, The Light Between Oceans, Krampus, Wellington Paranormal, The BFG, Dr Strange and others. Daniel does illustration and lettering work, and creates logos, fonts, tattoo designs, and other graphic art. See his website for more information.
From The Hobbit movie, in The Desolation of Smaug you should remember a scene in Bree when Gandalf shows Thorin a bounty offer for the capture of Thorin. I have asked Daniel, my friend, for explanation of this artifact with a special Orcish alphabet. Daniel wrote to me this:
For the orcs/goblins I invented a new alphabet. It was to look as harsh as possible; nothing pretty about it whatsoever. Like Goblintown itself, many of the goblin letters were borrowed and stolen from other races – Elves, Dwarves and Men (you can identify some of the similarities in the chart shown here). But I made the shapes untidy, and usually quite angular, so that they could be executed in straight(ish) strokes. I would deliberately mismatch the sizes of letters and the thicknesses of strokes, to enhance the crudeness.
I also invented a crude system for recording numbers, partly inspired by the abacus.
There were many set-dressing pieces of orc-writing scattered about the Goblintown sets.
My hero piece of orc writing was a bounty offer for the capture of Thorin: „For the head of the dwarf they call Oakenshield, 30 pieces of silver”.
I did several trials, in English language and in Black Speech (the language of Mordor), using both roman and goblin lettering. The final piece was in Black Speech (the text provided by an outside expert, David Salo), using my goblin lettering and number system.
I wrote it on several skins, using different kinds of acrylic and some props-maker’s „blood”, and in two scales (one for Gandalf, one for Thorin). It appears in the second movie, The Desolation of Smaug, when Gandalf meets Thorin in Bree.
The bounty offer for Thorin
More skins with Orcish letters – try to decipher them!
It looks like a heavy-metal band logo
If you want, you can prepare your own Orc inscriptions. Send them to us!
Już jutro popołudniu rusza niezwykły Projekt! Project Northmoor. Wypatrujcie wieści ok. 16.30 naszego czasu. Elendilion będzie w tym partycypować! Zobaczycie już jutro film z udziałem Martina Freemana (Bilbo Baggins), Iana McKellena (Gandalf), Johna Rhyse-Daviesa, Annie Lennox i in., a w „credits” będzie też Galadhorn odpowiedzialny za tłumaczenie na quenya i Czarną Mowę. I ogłosimy coś bardzo ważnego!
Szukajcie też wieści na: @ProjNorthmoor (Twitter) projectnorthmoor (Instagram).
A hashtagi to: #FellowshipOfFunders #SaveTolkiensHome #TeamTolkien
Oto uniwersalna runa, narysowana przez Tolkiena w liście do Rhony Beare, swoista „Runa Nad Runami”. Znak ten zawiera w sobie wszystkie w zasadzie runy germańskie (ale też runy Cirth). Grafikę poniżej na podstawie listu nr 245 narysował Galadhorn (poniżej nazwisko Tolkien zapisane runami anglosaskimi, takimi jak w Hobbicie):
Grafika i zdjęcie – Galadhorn
Zachęcając naszych Czytelników i Gości do pisania własnoręcznie życzeń bożonarodzeniowych (patrz nasz ostatni wpis) pozwalamy sobie pokazać dziś specjalny zestaw run, które Tolkien wymyślił do pisania odręcznego. Runy pierwotnie służyły do wycinania w drewnie – stąd ich kanciaste kształty. Ale Tolkien przedstawił w latach 20. zestaw run do pisania piórem, z wielkimi i małymi literami. Oto dwie strony z archiwalnego numeru Parma Elalamberon nr 15 (2004):
Marienna! Elendilion ma dziś dla Was coś specjalnego. Mniej więcej za miesiąc będziemy obchodzili kolejne Boże Narodzenie, którego odpowiednikiem w Śródziemiu jest święto Yule, czyli Gody (o metodzie przeliczania dat, którą nazywam Reformą Naszego Kalendarza, przeczytasz tutaj; zgodnie z naszą metodą 25 grudnia = 2. Yule = Nowy Rok w Rachubie Shire’u). Chcielibyśmy pomóc Ci napisać życzenia świąteczne, które zaskoczą i ucieszą każdego miłośnika książek Profesora Tolkiena. Chcemy pokazać Ci, jak zapisać je w językach quenya i sindarin pismem tengwar i runami cirth. Użyj tych porad przy pisaniu swoich kartek (i wróćmy do tego pięknego zwyczaju!).
As this year’s Christmas gift we present our Shire Calendar for 2017 (1394 S.R.) in which the Gregorian dates are translated into the dates of the Shire Reckoning according to the Reform of Our Calendar which is based upon Tolkien’s calculations published in Ch. Scull’s and W. G. Hammond’s A Reader’s Companion, p.p. xlv-l (note that our 25 December is the equivalent of 2 Yule or New Year’s Day like it was in the Catholic reckoning in mediaeval England). Our calendar’s order is borrowed from the publication of Steve Pillinger from 1981 to 1982 about which you can read on Tolkien Gateway.
The Calendar with two illustrations presenting artists’ vision of Lúthien Tinúviel (one by Tom Loback and the other by Ryszard „Galadhorn” Derdziński) can be downloaded in the PDF format. Note the use of the Elvish letters and numerals (in the decimal system) according to Tengwar mode for Westron (English). Key for the numbers can be found below.
This Calendar is a small tribute to our great Friend and artistic master, Tom Loback (1949-2015).
Od maja tego roku na YouTube znaleźć możemy niezwykły teledysk do quenejskiej pieśni Aldudénië. Pieśń śpiewa niejaka Silmë. Kim jest? Według opisu podanego w serwisie, nie ma ona wieku, a imię jej oznacza ‚Blask Gwiazd’.
Elfy cieszą się spotkaniem przy ogniu. Słuchają dawnych opowieści. Podczas jednego z takich spotkań Silmë, jedna z Maiarów, opowiada im historię Dwóch Uświęconych Drzew. Opisuje je jako dwie cudowne rośliny i pokazuje Elfom dwa ostatnie istniejące liście – jeden złocisty i drugi srebrzysty. Silmë widziała Dwa Drzewa na własne oczy. Wie, że nazywały się Laurelin i Telperion, że oświetlały one część świata Ardy. Dwa Drzewa świeciły mistycznym blaskiem i były najlepszym z dzieł Yavanny – Mocy Przyrody.
Gdy Silmë śpiewa o Dwóch Drzewach, Elfy przypominają, że oba zginęły za sprawą Melcora, Mrocznego Władcy. Silmë zaś wspomina, że mimo tego nieszczęścia Yavanna i Nienna uratowały część tego światła wzbudzając umierające rośliny do ostatniego wydania z siebie złocistego owocu i srebrzystego kwiatu. Kwiat stał się Księżycem, a owoc Słońcem, którego pierwszy wschód wyznaczył chwilę przebudzenia pierwszych Ludzi. Od tamtej chwili Arda oświetlana jest blaskiem Słońca i Księżyca (…)
Gdy Silmë snuje swoją opowieść, wszystko zapisuje w języku quenya Elemmírë…
Specjalnie dla Was zdobyliśmy tekst pieśni w języku quenya. Przełożył ją na mowę Elfów Wysokich włoski lingwista tolkienowski, Roberto Fontana (w teledysku widzimy go odgrywającego rolę Elemmírë). W ciekawy sposób zinterpretowali ten tekst muzycy: Roberta Malerba (pierwszy wokal) oraz towarzyszący jej: Miriam Gallea, Cecilia Lasagno, Emily Marangon, Marta Tognelli. Quenya bardzo pięknie brzmi w ustach użytkowników języka włoskiego. Włoski jest językiem o wielu elfickich głoskach i o odpowiedniej melodyce. A teraz Wy możecie zaśpiewać pieśń razem z Silmë i Elfami!
I cala et aldu oiale lauva lumna i mornie aistana Aman cotumo móre Laurelin harnane Yelwa i sangwa Telperion nahtane
Nyénar i Valar, nainar i Eldar I nyelli lamyar qualmo lamnar A telpina pirya vistina elennar Tainen i carne menello calmar!
Cena lauvanye laurea alcar Ya ilya rya varyane i quile Calar alcannar i minya aldo Ar Valain áne i aire alasse
Súyane i súre imbi i essellassi Tulcanen rimne, yo yavi urúve Ar imbi i lassi wenya i torno Morne i calali, Silpion i vana
Ananta sí parce olve ar sundi Ar morne imbi nyéri leperi racar Ea Ardo rindissen er alcaratta Airi mirissen ya i Eldo avaquente Melkor te nampe Antanes qualme, sercerya canne.
Nienno i níri sirar olla i talam, Yavanno linde heca i qualme. Comyar i Valar helda i orosse yasse atta Valie cara i únat
Ar Silpion nosta telpina lóte Tilion i cú núra alcarya Laurea yave et Laurelin tuia Arien i Urwendi ture tierya
Sie nóne yáresse Anar Isilye Anar i náre ya usta ar coiva Isil ya ranya milya ú sanya Melme avalerya, náre te nuchta
Hecali Noldor tenner i falas Yasse Isil cenner ar remme sainen Arinya cuine i Apanónar Tirner i úrin ar ten mána Anar
Ruca i herumor i uruite nissillo I mahta cú telpina yo ilsina pilin; Maruva i lusta saura i heru, Tenna ta lantar yéni apa yéni.
In July 2014 before my travel to Norway Tom Loback (1949-2015; see all Elendilion’s articles on Tom Loback) asked me to translate something into Sindarin for his new artwork (he also wrote: „Have fun in Norway – don’t fall in a fjord”). We never completed this task together. I sent the translation and the transcription to Tom, but there was no time to put it all together. Tom left the circles of this world on March 5, 2015 (see Tom Loback – In memoriam).
Nai Eru se mánata!
Now, in cooperation with Tom’s wife, Susan Ryan, I present Tom Loback’s last artwork Lúthien Tinúviel (2014) with a Sindarin text chosen by Tom and with the Tengwar transcription. In my opinion Lúthien resembles here Tom’s partner and wife, Susan – his beloved Lúthien.
The text accompanied to this splendid artwork reads as follows.
This is the artwork by Tom Loback with a fragment of Tolkien’s The Lay of Leithian, Canto VII, verses 205-206 translated into Sindarin and transcribed with the Elvish letters called the Tengwar by Ryszard Derdziński. Tolkien’s text reads as follows:
recalling Lúthien dancing fair, with wild white roses in her hair
It has been translated into Sindarin and rendered in the Elvish script (‚Mode of Beleriand’) by Ryszard Derdziński (Galadhorn).
renel Lúthien lilthol vain na-viril rhaw lyss vi fîn dîn
Version with the Sindarin inscription
_____________________
G-i-P stands for Gwaith-i-Phethain, ?The Fellowship of the Word-smiths? or the linguistic website devoted to post-Tolkienian constructions in the ?reconstructed? languages of Middle-earth [link].
Przedstawiamy Wam 25-minutowy wykład, będący wprowadzeniem w tematykę języków tolkienowskich, który został przygotowany przez Piotra Cholewę (ŚKF) i Ryśka Derdzińskiego (Elendili) na konferencję tolkienowską, która 23 i 24 kwietnia otwierała wystawę tolkienowską w Bibliotece Śląskiej w Katowicach (wystawa trwa do 11 maja – serdecznie zapraszamy, bo jest co oglądać: rzadkie wydania książek, czasopisma tolkienowskie z całego świata, prace artystów tolkienowskich, a nawet norka hobbicka, przy której można się sfotografować).
Sam filmik jest być może początkiem vloga, który będzie prowadził Galadhorn (czyli ja).
Tom Loback (1949-2015) był moim mistrzem, a od kilku lat także moim przyjacielem. Opuścił kręgi tego świata po bardzo gwałtownej chorobie 5 marca bieżącego roku, dwa tygodnie po zdiagnozowaniu przez lekarzy raka trzustki. Umarł w ramionach swojej ukochanej partnerki i żony – Susan Ryan. Nai Eru se mánata!
Tom Loback w swojej pracowni
Tom był przede wszystkim artystą. W Nowym Jorku znane były jego rzeźby z gałęzi i kamieni, które powstawały nad rzeką Hudson. Nazywał tę sztukę driftwood art, a pisano o niej nawet w The New York Times (tutaj). Tom był też ilustratorem tolkienowskim, elfickim lingwistą oraz badaczem sztuki wojennej Śródziemia (jego artykuł na Wikipedii znajdziecie tutaj, a inne teksty w miesięczniku Mythlore; znany jest też jego udział w pracy nad częścią systemu gier Middle-earth Role Playing – MERP. Chodzi o Halls of the Elven-king). Jednocześnie pracował też jako offowy producent teatralny na Broadwayu, projektował modele żołnierzyków, a prawdziwą pasją ostatnich lat jego życia była gra w racketball.
Grafiki Toma Lobacka poznałem jeszcze w latach 90. Dzięki spotkaniom w Sekcji Tolkienowskiej Śląskiego Klubu Fantastyki mogłem je zobaczyć w amerykańskich periodykach, takich jak Beyond Bree. Tom zgodził się, żeby jego prace znalazły się też w naszych polskich czasopismach tolkienowskich, a więc były prezentowane wpierw w Gwaihirzęciu, a potem wielokrotnie w Simbelmynë.
Tom i Susan, jedno z ostatnich zdjęć
Tom i Susan, jego wieloletnia partnerka, stracili w zamachu na World Trade Center swojego krewnego – dzielnego strażaka, który oddał życie, ratując ludzi. Od tego czasu przez wiele wiele lat byli wolontariuszami, którzy swoje wolne chwile spędzali na oczyszczaniu Ground Zero. Dzień po dniu, przez niezliczone miesiące, w pocie czoła, w deszczu, w chłodach zimy, w dymie, pyle i ludzkich prochach, doświadczając grozy zdarzenia, o którym pamiętamy jako o 9/11. Nikt nie wiedział wtedy, że i Tom Loback będzie męczennikiem tego zdarzenia. Choroba, która go tak szybko zabiła, była efektem tamtej pracy. 9/11 zbiera swoje śmiertelne żniwo do dziś…