Wykład prof. Verlyn Flieger (TEDxUMD)
„Postaci wyobrażone – doświadczenie realne”
Przez czterdzieści lat ukazywała swoim studentom wartość książek Tolkiena. Dziś zaprasza swoich słuchaczy do Śródziemia, aby zastanowić się nad ludzką kondycją. Jednocześnie zachęca nas, żebyśmy umieli rozpoznać w sobie naszych wewnętrznych Frodów i Gollumów. [Skrót wykładu znajdziecie pod filmem.]
Pani Verlyn Flieger jest emerytowanym profesorem języka angielskiego na Uniwersytecie Maryland, w College Park. Specjalizuje się w komparatywnym badaniu mitologii oraz w zgłębianiu literatury Tolkiena. Jest autorką wybitnych książek opisujących literacki fenomen Profesora (które niestety nie ukazały się jeszcze po polsku! Apel do polskich wydawnictw, żeby tę zaległość koniecznie nadrobić!). Szczególnie znana książka to Splintered Light: Logos and Language in Tolkien’s World ale warto też przeczytać Interrupted Music. The Making of Tolkien’s Mythology oraz A Question of Time: J.R.R. Tolkien’s Road to Faërie. Flieger była też współredaktorką wybitnej pracy zbiorowej pt. Tolkien’s Legendarium: Essays on the History of Middle-earth. Polscy tolkieniści mogą też kojarzyć panią profesor jako jedną z komentatorek biografii Tolkiena w filmach o naszym ulubionym autorze.
Rozwiązanie skrótu TED to Technology, Entertainment, Design. TED to ogólnoświatowy zespół konferencji organizowanych przez Sapling Foundation pod hasłem: „Idee Warte Rozpowszechnienia” (ang. „Ideas Worth Spreading”). Początki tego projektu to lata 80. XX w. Samo TEDx to program lokalnych, organizowanych samodzielnie wydarzeń, które skupiają ludzi o podobnych zainteresowaniach. Zapraszamy Was do wysłuchania wykładu prof. Flieger, który nosi tytuł „Postaci wyobrażone – doświadczenie realne”. Wykład jest po angielsku (YouTube pozwala nam włączyć intuicyjne podpisy w angielskim), trwa ok. 20 min. i jego skrót prezentujemy po polsku pod oknem filmu.
Pani profesor opowiada o małym człowieczku, na którego spadła wielka odpowiedzialność. Przyjął na swoje barki zadanie, które okazało się za duże na jego siły. I ostatecznie zawiódł. Jednak zadanie zostało wykonane, jakby przez przypadek, a on wrócił do domu smutniejszy, ale też mądrzejszy. Oto fabuła Władcy Pierścieni J.R.R. Tolkiena. Oto historia Froda Bagginsa i jego tysiącstokilometrowej wędrówki do Mordoru, gdzie ma zniszczyć Pierścień. Oto historia jego niepowodzenia.
Pani Flieger zastanawiała się przez lata, dlaczego Władca Pierścieni ma tak polaryzujący efekt na swoich czytelników: dla jednych jest to ulubiona, ważna dla ich życia powieść, dla innych eskapistyczna, dziecięca, niedojrzała bzdura. Według pani profesor ujawnia się w tym fenomenie moc słowa hobbit. Dla wielu ludzi, którzy nie czytali Władcy słowo to kojarzy się z czymś miluśnym, słodkim, dziecięcym – w języku angielskim hobbit przywodzi na myśl słowo rabbit ‚królik’. Do tego wszystkiego hobbici mają śmieszne imiona i nazwiska (efekt szczególnie widoczny dla użytkowników języka angielskiego). Hobbitów na pozór trudno traktować poważnie. To ludziki, mają tylko metr wzrostu. Język angielski ma przymiotnik, który dobrze opisuje takie wrażenie: twee ‚cukierkowaty, sentymentalny’. I tu pani Flieger mówi, że jej zdaniem wielu ludzi popełnia poważny literacki błąd, traktując Władcę Pierścieni jako powieść twee, sentymentalną i cukierkowatą. A tymczasem książka Tolkiena jest trudna i trzeba ją brać poważnie. Porównuje Władcę Pierścieni z innymi książkami, które pozornie lekkie, niosą ze sobą poważne życiowe przesłanie, z Huckiem Finnem, z Buszującym w zbożu, czy z serialem Breaking Bad. Wszystkie te dzieła mówią o ludziach, których przerasta zadanie, przed którym stoją. To jest właśnie fenomen Władcy Pierścieni. I samo pojęcie hobbita, które może odrzucać pewnych czytelników, jest właśnie dla tej powieści tak bardzo istotne! Temat Małych Ludzi w Wielkim Świecie. Małych Ludzi, takich jak każdy z nas, jak każdy zwykły człowiek w XX i XXI w., którzy muszą rano wstać, ubrać się i wziąć na swoje barki zadania, które często wydają się ich przerastać. Tu profesor cytuje słowa Elronda z Narady w Rivendell:
Lecz tak właśnie najczęściej bywa z czynami, które obracają koła świata: dokonują ich małe ręce, na małych spada ten obowiązek, gdy oczy wielkich zwrócone są w inną stronę (WP1, str. 357-8, Muza)
Hobbitów często i w świecie realnym, i w świecie książkowym nie docenia się, spogląda się na nich jak na zabawne istoty, patrzy się ponad ich głowami. Oto o czym chciał pisać Tolkien. W wywiadzie dla BBC mówił przecież:
Zawsze byłem pod wrażeniem tego, że jesteśmy tutaj, że przetrwaliśmy dzięki nieugiętej odwadze całkiem niepozornych ludzi, którzy stawili czoła trudnościom: dżunglom, wulkanom, dzikim bestiom… Oni trwają w zmaganiach, walczą w jakiś sposób na oślep…. (cały wywiad znajdziecie na tej stronie)
Verlyn Flieger mówi też, że gdy my siedzimy na wykładzie, przed komputerami, w fotelach, jacyś nieznani ludzi, gdzieś obok nas walczą o nasze trwanie i nasze bezpieczeństwo.
Dalej pani profesor mówi o niepowodzeniu jako części naszej ludzkiej kondycji. Każdy z nas co jakiś czas zawodzi. O tym też jest książka Tolkiena. Flieger dzieli się ciekawym doświadczeniem. Gdy pyta czytelników Władcy Pierścieni o ulubionego bohatera, praktycznie nigdy nikt nie wymienia Froda Bagginsa. Wygrywa Sam Gamgee, Obieżyświat, Drzewiec albo nawet Gollum. Bo Froda ciężko kochać. Jest to człowiek z wielkim ciężarem na barkach, człowiek w wielkim stresie. Dla wielu ludzi dużo ciekawszą postacią jest Gollum, jeden z najlepiej nakreślonych złych bohaterów literatury XX w. Ma 600 lat, a mentalnie jest dwulatkiem (o tym mówi jego język, jego przekręcone formy gramatyczne, mówienie o sobie w liczbie mnogiej albo w trzeciej osobie). Gollum mówi nam, że ludzkie zło można zrozumieć i ogarnąć naszą myślą. Gollum mówi nam, że każdy człowiek jest dwustronną monetą. Gollum już zawiódł i stał się „złym gościem”. Frodo dopiero ma szansę stać się taką postacią. Gollum nie wie kim naprawdę jest, jest zagubiony, ma rozszczepioną osobowość: jest Gollum i Sméagol (zwróćcie uwagę, jak specjalistka wymawia to imię!):
Biedny, biedny Sméagol, odszedł dawno temu. Zabrali mu jego Skarb i teraz jest zagubiony (…)
Według Flieger bardzo istotny dla Froda jest moment, gdy pod koniec swojej misji zdaje sobie sprawę z tego, że zawiódł, że nie udało mu się to, czemu poświęcił tyle niezmierzonego wysiłku. I jest to też ważne dla nas samych – umieć dostrzec swoje niepowodzenia, zdać sobie z nich sprawę.
Flieger mówi też, jak ważna w tych scenach jest dla Tolkiena, a powinna być też dla czytelnika, sprawa dwuznaczności moralnej. Przecież to dobry bohater nie zniszczył Pierścienia; przecież to zły bohater zniszczył Pierścień! Tolkien chce, żebyśmy postrzegali jego literacki świat jako dzieło o wielkiej złożoności i scenę, na której rozgrywa się dramat dwuznaczności moralnej. To nie jest świat, w którym łatwo oddzielić „dobrych gości” od „złych gości”, bo czasem są oni do siebie bardzo podobni, zachowują się podobnie.
Gdy kończy się historia, Frodo nie otrzymuje żadnej nagrody – nie ma w tym świecie pocieszenia dla Froda, bo doprowadził do zniszczenia Pierścienia, a teraz za nim strasznie tęskni.
Zniknął na zawsze. A teraz została tylko ciemność i pustka (WP3, str. 379, Muza)
A Gollum otrzymał to, czego chciał. Chwycił Pierścień, posiadł go i… zginął razem ze swoim Skarbem w ogniu Góry Przeznaczenia. Któremu z nich bardziej się powiodło? Tolkien chciał, żebyśmy zadali sobie takie pytanie… Frodo ze swoją stratą i opuszczeniem, ze swoim większym samopoznaniem czy Gollum w radości i ekstazie i tryumfie, spadający w swoje przeznaczenie?
I na koniec pani profesor Verlyn Flieger cytuje słowa, które zawsze wywołują u niej wzruszenie. Są to słowa Froda:
Starałem się uratować Shire i uratowałem, ale nie dla siebie. Często tak bywa (…), gdy jakiś skarb znajdzie się w niebezpieczeństwie: ktoś musi się go wyrzec, utracić, by inni mogli go zachować (WP3, str. 386-7, Muza)
To jest historia opisana we Władcy Pierścieni. Śródziemie to nie jest łatwy, przyjemny świat. Jest to świat złożony, świat dwuznaczności moralnej, świat, w którym nie znajdujemy łatwych odpowiedzi. Jest to świat podobny do naszego…
Kategorie wpisu: In Westron (English), Informacje medialne, Tolkienowski internet, Utwory Tolkiena, Wydarzenia
3 Komentarzy do wpisu "Wykład prof. Verlyn Flieger (TEDxUMD)
„Postaci wyobrażone – doświadczenie realne”"
tallis, dnia 17.01.2015 o godzinie 22:47
nie ma komentów? przeciez to świetne. poz tal
tallis, dnia 17.01.2015 o godzinie 23:01
sorki psuje mi się 2ga literka, ale postaram sie cos napisać innymi – mi sie z_aje,że wielu czytelników ma kłopot – mają 2 typy literatury – typową rozrywkę i tą lit.am_itną.przy pierwszej nie muszą się wysilać, zaś ta 2ga jest am_itna i skomplikowana tak, że nie oferuje im okazji na własną interpretacje i pomysły – a wynika to z tego, że ona jest a_mitna i skomplikowana że tak powiem „w ustawieniu fa_rycznym”. autor lit. fa_rycznie am_itnej wywala wszystko co ma i otrzymuje no_elka. och ach. i ą ę. Tacy jak J.Tolkien go nie otrzymują – _o są z_yt rozrywkowi nawet jeśli proponuja czytelnikowi jego wlasne interpretacyjne wyprawy po sens pozornie rozrywkowego utworu. wole, jak autor zostawia troche a nawet wiecej ro_oty czytelnikowi – a nie prowa_za go za rączkę ku swej i_eologii, swemu życiu, pracy, prywacie, zawartości szafy, _iurka, lo_ówki i łóżka.
Galadhorn, dnia 18.01.2015 o godzinie 8:59
To jest zupełnie niezwykłe, jak ludzie po dziesiątkach lat ciągle odczytują „Władcę Pierścieni” na nowo, ciągle umieją patrzeć na tę literaturę jak na książkę, która może zmieniać ludzkie życie. Bardzo cenię Panią Flieger i cieszę się, że mamy teraz ten ciekawy wykład.
Zostaw komentarz