W kinach możemy obejrzeć bardzo ciekawy i dobry film z Benedictem Cumberbatchem (który użyczył wcześniej głosu Smaugowi w filmowym Hobbicie) i Keirą Knightley pt. Gra tajemnic (The Imitation Game). Film jest murowanym kandydatem do tegorocznych Oskarów. Opowiada on o łamaniu kodu niemieckiej Enigmy i o roli brytyjskich matematyków oraz lingwistów w zwycięstwie nad hitlerowskimi Niemcami.
Przypominamy jednocześnie bardzo ciekawy tekst z Elendilionu (z września 2009), który oparty jest na doniesieniach prasy brytyjskiej (zobacz tekst z The Telegraph) o tym, jak Tolkien jako językoznawca, znający język niemiecki, zaangażowany był w ten ważny projekt. Zapraszamy do obejrzenia zwiastuna filmowego i do lektury tekstu Telperiona.
Jest marzec 1939 roku. Minęło osiemnaście miesięcy odkąd Hobbit autorstwa J.R.R Tolkiena pojawił się na półkach londyńskich księgarń. Pół roku przed wybuchem wojny, wybitny lingwista odbywa wraz z dwunastoma innymi kandydatami, trzydniowe szkolenie (w dniach 27-29 marca 1939) w ściśle tajnej szkole szyfrów i kodów (Government Code and Cypher School – GCCS) w Londynie. W przyszłości w razie potrzeby pisarz miał pracować w Bletchley Park, w centrum łamania szyfrów w Buckinghamshire. Jego nazwisko pojawia się na liście 50 osób wyznaczonych przez uniwersytety Oxford oraz Cambridge do ewentualnej współpracy z wywiadem.
Mimo, że przy nazwisku J.R.R Tolkien widniał dopisek „chętny” (ang. keen), a dla odpowiednich kandydatów przewidziano wynagrodzenie w wysokości 500 £ rocznie, (równowartość 50 000 £ na dzień dzisiejszy) Tolkien nigdy nie dołączył do kadry z Bletchley Park.
Powody, dla których pisarz odmówił pracy pozostają nieznane. Historyk z GCHQ podkreśla, iż w dokumentacji nie znajdują się informacje, które mogłyby wskazywać na motywy odmowy J.R.R Tolkiena. Można jedynie domniemywać, iż profesor postanowił skupić swe wysiłki na pracy naukowej oraz na pisaniu The Lord of the Rings. Wspomniany wyżej historyk (chcący zachować anonimowość) żartuje, iż powodem odmowy musiało być najwyraźniej wypowiedzenie przez Anglików wojny Niemcom – a nie Mordorowi…
O związkach J.R.R Tolkiena z wywiadem brytyjskim możecie dyskutować również na forach Hobbitonu i Elendilich.
W związku z dyskusją, jaka pojawiła się wokół tekstu pt. Neopurytanizm kontra ewangeliczny happy-end zapraszamy Was do lektury komentarza, napisanego przez znanego tolkienistę i tłumacza, Tadeusza A. Olszańskiego, który zatytułowano Jeszcze o neopurytanizmie. Tekst TAO traktuje o źródłach i cechach wszędobylskiej dzisiaj kultury amerykańskiej, a znajduje się tam też króciutka recenzja (zapowiedź długiej recenzji, którą opublikuje Aiglos) książki Josepha Pearce’a pt. Podróż Bilba. Chrześcijańskie przesłanie „Hobbita”.
To może być naprawdę ciekawa książka! Jej tytuł w języku polskim to Niebezpieczne i piękne: kobiety w pismach i życiu J.R.R. Tolkiena (Mythopoeic Press 2015 – szczegóły na temat książki tutaj). Przyjrzyjmy się tej książce bliżej.
Recenzja na Amazon.com brzmi następująco: »Od samego początku badań nad Władcą Pierścieni i Silmarillionem krytycy literaccy zajmowali się tym przede wszystkim, jak nikła wydaje się rola kobiet u Tolkiena albo na jak niebosiężny piedestał są one u Tolkiena wynoszone. Aby dać odpowiedź na głosy, że pisma Tolkiena nie mają do powiedzenia nic pożytecznego albo nowoczesnego na temat kobiet, książka Niebezpieczne i piękne skupia się na tych poglądach, które interpretują rolę kobiet w książkach i życiu Tolkiena jako istotną, a nie tylko pomocniczą. Książka zawiera siedem znanych, klasycznych artykułów na ten temat, ale znajduje się tam też siedem nowych tekstów o roli kobiet w życiu i pismach Profesora. Te czternaście spojrzeń to nie tylko analiza znanych kobiecych bohaterek – Éowyn, Galadriel i Lúthien – ale także tych mniej znanych i mniej omawianych – Nienny, Yavanny, Szeloby i Arwen. W książce najdziemy tak różne narzędzia krytyki literackiej jak studia nad źródłami literackimi, kontekst historyczny, teorie feministyczne, badanie biografii, analiza tekstu literackiego, archetypy jungowskie i fanfik jako odpowiedź czytelników na przesłania Tolkiena«.
Na przykład John D. Rateliff, autor Historii „Hobbita„, zajął się sprawą relacji naukowych, uniwersyteckich Tolkiena z różnymi kobietami. W skrócie pisze on o tym, że nie zgadza się z szeroko rozpowszechnioną opinią, że Profesor większość swojego oksfordzkiego życia spędził w męskim towarzystwie. Rateliff dowodzi, że przez cały ten czas Tolkien wspierał studentki i kobiety kontynuujące swoją pracę naukową. Tolkien był zwolennikiem większej obecności kobiet na uniwersytecie, gdy np. C. S. Lewis miał odmienne zdanie.
Książka na pewno może się okazać ciekawa i wywołać w naszym środowisku nowe ciekawe dyskusje. Polecamy!
Powiedźcie szczerze, czy tytuł spektaklu Wielkie Ciasto sugeruje, że ma on cokolwiek wspólnego z Tolkienem? Czy widoczne po lewej zdjęcie przywodzi na myśl jakiekolwiek tolkienowskie skojarzenia? A jednak. Bo widzicie, J.R.R. Tolkien nie tylko o Śródziemiu pisywał, w dorobku ma również opowiadanie Kowal z Podlesia Większego. I ten właśnie utwór stał się inspiracją dla Piotra Srebrowskiego do napisania scenariusza Wielkiego Ciasta, które 1 lutego 2014 roku pojawiło się na scenie Teatru Gdynia Główna. Za reżyserię odpowiadał sam scenarzysta, a wystąpili Konrad Till i Radosław Smużny oraz kuchenne lalki (wg projektu Piotra Srebrowskiego), bo mamy tu do czynienia z teatrem lalek.
Oto jak spektakl zapowiedział sam Teatr Gdynia Główna:
Kuchmistrzowie Wielkiej Kuchni zapraszają na uroczystość Wielkiego Ciasta. Wydarzenia niezwykłego, gdyż odbywającego się zaledwie raz na 24 lata! Gdy goście przybywają, aby świętować, okazuje się, że wypiek jest niegotowy…
Wielkie Ciasto to kulinarno-magiczny spektakl opowiadający pełną przygód historię młodego Kowalczyka. Jeden kreatywny reżyser, dwóch zdolnych aktorów, kilka kuchennych lalek, garść wyobraźni, łyżka tajemnicy i szczypta dobrego humoru – to przepis na wyśmienitą teatralną zabawę przyprawioną nutą refleksji.
Poruszający wyobraźnię lalkarsko-aktorski debiut reżyserski Piotra Srebrowskiego, aktora, absolwenta wrocławskiego wydziału lalkarskiego PWST, dotychczas współpracującego m. in. z Sopocką Sceną Off de BICZ, Teatrem Miniatura, sceną SAM i FSC.
Niestety, o spektaklu donosimy ze sporym opóźnieniem, bo niemal rocznym i Teatr Gdynia Główna już go nie wystawia. Za późno nawet na wzięcie udziału w naszym plebiscycie na wydarzenie roku. Ale mimo to warto widzieć, że takie rzeczy działy się u nas, bo kto wie, może coś jeszcze się zadzieje. Na pocieszenie dajemy Wam zwiastun przedstawienia:
Jedna z największych tolkienowskich tajemnic. Poemat Doworst (‚Czyń-Najgorzej’) J.R.R. Tolkiena, który w humorystyczny ale wzorowany na średnioangielskiej poezji sposób opisuje perypetie profesorów i studentów podczas sesji egzaminów ustnych w roku 1932.
Jednym z egzaminatorów był profesor języka angielskiego z Pembroke College, John Ronald Reuel Tolkien. Razem z nim w tym roku funkcję tę pełnili prof. C. S. Lewis, prof. Wrenn i prof. Brett-Smith. Tolkien napisał poemat na 2200 słów, pięknie go wykaligrafował na modłę XIV-wiecznego rękopisu i dał oprawić w skórę. Na okładce tej książeczki, podarowanej przyjacielowi, prof. R. W. Chambersowi w Boże Narodzenie 1933, Tolkien kazał zapisać pozłacanymi literami: DO WORST QUOD J.R.R. TOLKIEN. Metrum wiersza wzorowane jest na XIV-wiecznym Widzeniu o Piotrze Oraczu (więcej informacji na Wikipedii). W średnioangielskim oryginale pierwsze wersy tamtego poematu wyglądają tak:
In a somer seson, whan softe was the sonne,
I shoop me into shroudes as I a sheep were,
In habite as an heremite unholy of werkes,
Wente wide in this world wondres to here (…)
Widzenie o Piotrze Oraczu przetłumaczył na język polski Przemysław Mroczkowski („Polski Inkling” – więcej o profesorze tutaj). Utwór skoncentrowany jest na trzech stopniach zbliżenia człowieka do Boga: „Czyń-Dobrze”, „Czyń-Lepiej” i „Czyń-Najlepiej”. Parodystyczny utwór Tolkiena ukazuje to, co czynią niesforni studenci, dlatego nosi tytuł „Czyń-Najgorzej” – Doworst. W wierszu Tolkiena (z którego znamy zaledwie 18 wersów) mamy hermetyczną, zrozumiałą tylko dla znawców historii nauczania w Oksfordzie terminologię. Student Atkins wyraża wyjątkową ignorancję, co doprowadza do furii i palpitacji czterech egzaminatorów: Plato, Britonera, Regulusa i Grima.
Zapraszamy wszystkich chętnych, żeby porozmawiać o Śródziemiu, na spotkanie do Gliwic w najbliższy piątek. Szczegóły na plakacie i w wydarzeniu na Facebooku.
Jednym z niedocenionych u nas wydarzeń roku 2014 było wydanie skromnej kształtem, ale bogatej treścią książeczki Johna Gartha pod tytułem Tolkien at Exeter College. Podtytuł tej książki to How an Oxford undergraduate created Middle-earth, czyli ‚Jak pewien oksfordzki student tworzył Śródziemie’. Streszczenie książki znajdziecie po „Czytaj dalej”.
John Garth, znajomy naszego serwisu informacyjnego (zdarzyło się, że komentował któryś z newsów) jest obecnie jednym z najbardziej cenionych biografów Mistrza Tolkiena (stawiam go obok moich ulubionych badaczy i redaktorów dzieł Profesora – Wayne’a Hammonda i Christiny Scull). Jego najważniejszym dziełem jest książka Tolkien and the Great War(‚Tolkien i I wojna światowa’). Uważamy to za wielki brak na polskim rynku wydawniczym, że ciągle nie doczekaliśmy się przekładu tej ważnej biografii Tolkiena, która szczegółowo opisuje nie tylko jego czasy studenckie, dzieje wojenne, ale też początki Śródziemia (jak pamiętamy, Śródziemie Tolkiena zaczęło powstawać sto lat temu!).
Tolkien at Exeter College: How an Oxford undergraduate created Middle-earth to z jednej strony skromnie wydana 64-stronicowa broszura, z drugiej jednak bogato ilustrowana (40 często unikalnych, nigdzie wcześniej nie publikowanych zdjęć i ilustracji!) skarbnica wiedzy o Tolkienie jako studencie Oksfordu. Opowiada ona o kluczowym momencie w życiu przyszłego Profesora: od spokojnych lat studiów w Kolegium Exeter do wydarzeń wojennych we Francji. Jest to też relacja z pierwszych lat (1914-15) powstawania jego mitologii, która fascynuje dziś ludzi na całym świecie. Książka powstała przy współpracy ze spadkobiercami Tolkiena (Tolkien Estate) i z uniwersytetem (Exeter College). Jeżeli interesujesz się życiem Tolkiena, jeżeli chciałbyś spojrzeć na Oksford w drugiej dekadzie XX w., koniecznie powinieneś tę książeczkę kupić (kosztuje ona w obrębie Unii Europejskiej prawie 13,- funtów brytyjskich).
Pierwsze wersy „Beowulfa” z rękopisu Cotton Vitellius A. xv
O angielskim wydaniu Beowulfa (wraz z opowiadaniem Sellic Spell) w opracowaniu Tolkiena pisaliśmy tutaj. Książka już zadomowiła się w biblioteczkach wielu tolkienistów, a teraz otrzymujemy dobrą wiadomość, że Wydawnictwo Prószyński i Ska, wydawca wielu wartościowych pozycji tolkienowskich w dobrych polskich tłumaczeniach (tutaj lista pozycji, które Prószyński wydał w ostatnich latach), planuje w roku 2015 opublikować polski przekład najnowszej książki J.R.R. Tolkiena w redakcji Christophera Tolkiena. Będziemy wypatrywać dalszych wiadomości.