Aktualności ze świata miłośników twórczości Tolkiena

Premiera Hobbita w LARP-owym stylu!


Źródło: Facebook

We Wrocławiu, 28 grudnia na premierze Hobbita. Niezwykłej podróży w LARP-owym stylu (LARP to Live Action Role-Playing czyli ‚odgrywanie ról w akcji na żywo’), pojawiło się 117 osób. Nie zabrakło oczywiście członków S. T. Wieża z dolnośląskiej Bielawy, którzy przy okazji promowali Tolk-Folk. Przypominamy, że sam Tolk-Folk jest imprezą organizowaną przez miłośników twórczości J.R.R. Tolkiena dla fanów Tolkiena od 1997 roku. Każdego lata tolkfolkowicze spotykają się w Bielawskim Śródziemiu, aby wspólnie brać udział w bitwach, koncertach, prelekcjach i konkursach. Przy okazji informujemy Was, że Tolk-Folk ma nowy adres strony internetowej – taki (dodajemy go też na naszym pasku bocznym). Zdjęcie pochodzi z facebookowej strony Tolk-Folku (na której znajdziecie więcej zdjęć z premiery Hobbita).

Recenzja gry LEGO: Władca Pierścieni


Rok 1895 – bracia Lumière konstruują pierwszy kinematograf. Rok 1947 – powstaje pierwsza gra komputerowa. Rok 1949 – duńska firma LEGO tworzy pierwsze klocki. Rok 1954 – J.R.R. Tolkien wydaje pierwszego Władcę Pierścieni, rok 1977 – George Lucas kręci pierwszy film Gwiezdne Wojny… potem trzeba by przejść przez różne kombinacje typu pierwszy film na podstawie Władcy Pierścieni, pierwsza gra komputerowa na podstawie filmu aż dojdziemy do roku 2005, pierwszej gry komputerowej LEGO Gwiezdne Wojny. Stała się ona początkiem bardzo dobrze przyjętej serii gier. A od tego już tylko krok do roku 2012, i pierwszej gry komputerowej LEGO opartej na filmie Władca Pierścieni. Po kilkunastu godzinach grania w wersję pecetową, po wymyśleniu takich postaci jak Haldirman… przepraszam… Haldirelf, Obrońca Uciśnionych czy orkowy komandoartysta z Morii, jestem gotowy do podzielenia się wrażeniami. I będzie bez żartów o imieniu pewnego elfa, który aż się prosi by pożartować z jego imienia i serii popularnych klocków. Przeczytaj resztę wpisu »

Telewizja Polska o miłośnikach Tolkiena na Śląsku

Dziś o 18.30 w regionalnych, śląsko-zagłębiowskich „Aktualnościach” oraz w ogólnopolskiej TVP Info (ale nie wiemy o której godzinie) zobaczycie materiał filmowy o rybnickich miłośnikach Tolkiena, którzy swoją pasję realizują w formie gry LARP. Telewizja odwiedziła też norkę hobbicką Ryśka „Galadhorna” Derdzińskiego i przeprowadziła z nim wywiad na temat języków Profesora. Zapraszamy!

Hobbit konserwatywno-liberalny


Jako że, nie było jeszcze na portalu recenzji Hobbita w 3D, w standardowej ilości klatek postanowiłem napisać parę słów.

Czy warto pójść na film? Na pewno. Będzie to wyjątkowe doświadczenie szczególnie dla fana. Ogólnie jednak ekranizacja mnie rozczarowała. Jest kilka poziomów niżej niż filmowy Władca.

Zacznijmy od początku. Przydługi wstęp mi osobiście się podobał, ale zapewne dla wielu osób nie czytających wcześniej książek będzie zbyt rozwlekły. Bardzo ciekawe retrospekcje, ale sceny z kolacji u Bilba jednak przydługie. Podczas całego seansu można było odczuć skutki podziału filmu na 3 części – efekt końcowy jest tylko i wyłącznie negatywny – sceny są sztucznie przedłużane, niektóre dialogi nawet dla fana Tolkiena staja się nużące.

Na wiele dobrych słów zasługuję Martin Freeman, grający postać Bilba, po którym widać, że wczuł się w swoją rolę i jako aktor daje z siebie wszystko. Bardzo pozytywnie przedstawia się także filmowy Thorin.

W moim subiektywnym odczuciu dla filmu brakuje jednak magii, szczególnie w porównaniu z Drużyną Pierścienia, która miała piękny kilmat. Z przykrością stwierdzam, że Hobbita ogląda się bez odczucia tej epickości, przygody. Jest to film bez wyrazu, obiektywnie patrząc nie wyrózniający się na tle innych.
Przeczytaj resztę wpisu »

Ewangelia św. Mateusza w neoquenya!


Źródło: Elfling

Zgodnie z dobrze już utwierdzoną tradycją bożonarodzeniową lingwistyczny serwis Ardalambion ogłasza swoją Świąteczną Aktualizację. W tym roku Helge Kåre Fauskanger przygotował neoquenejskie tłumaczenie Ewangelii według św. Mateusza. Spośród czterech Ewangelii na swoje tłumaczenie czeka teraz tylko Ewangelia według św. Łukasza, która jest najdłuższa i tym samym jest dla tłumacza największym wyzwaniem. Helge obiecuje, że za dwanaście miesięcy otrzymamy także ten tekst.

Przez kilka lat „Projekt NQNT” został wypełniony prawie w połowie (mamy teraz 48% Nowego Testamentu w neoquenyi). Tłumacz zdaje sobie sprawę z pewnych niekonsekwencji translatorskich (np. obecnie uważa, że squenyaryzowana forma Heroda to raczej Herol, a nie Heror). Aktualizacja i uzgodnienie wszystkich tekstów w końcu się także pojawi. Na razie Helge prosi o cierpliwość. A my dziękujemy tłumaczowi. Amen.

G-i-P Report: Tengwar dla początkujących (5-6 stycznia)


O wydarzeniu pisaliśmy już tutaj. Dziś dalsze szczegóły.

Wydarzenie w Krakowie nosi tytuł: „Warsztaty Pisma Elfickiego, czyli tengwar dla początkujących”. Odbywają się w dniach 5-6 stycznia 2013. Zapraszamy na nie wszystkich, którzy chcą się nauczyć zapisywać polskie litery w tengwarze. Miejsce warsztatów to Szkoła Kaligrafii w  Galerii 2 Światy przy ul. Brzozowej 14 w Krakowie. Mae g’ovannen!

Można zapisać się na wybrane opcje:

2 godziny – „WERSJA ABC” 11.00 -13.00 (sobota lub niedziela)
– wystarczy do nauczenia się posługiwania stalówką zamaczaną w kałamarzu oraz do poznania paru liter by móc napisać swoje imię.

4 godziny – „WERSJA ALFABET” 11.00-16.00 (sobota lub niedziela / z przerwą godzinną na obiad)
– dalsza nauka alfabetu, ćwiczenie wyrazów i zdań.

6 godzin – „WERSJA PEŁNA” (11.00-18.00 sobota lub niedziela / z przerwą godzinną na obiad)
– pełny alfabet: nauka wszystkich liter, łaczenia w wyrazy; dwie wersje zapisu tengwaru; praca końcowa – fragment poematu po elficku lub Zaklęcia Pierścienia.

A w sobotę o godz 18.00 zapraszamy na wykład Ryszarda „Galadhorna” Derdzińskiego: „Wprowadzenie w tematykę lingwistyki tolkienowskiej: języki sindarin i quenya oraz sposoby ich zapisu”

Na wykład wstęp wolny! Zapraszamy!

Cennik warsztatów:

WERSJA ABC 40,- zł
WERSJA ALFABET 70,- zł
WERSJA PEŁNA 100,- zł

Wszystkie materiały zapewniają organizatorzy! Zniżki rodzinne! Szczegóły na stronie Szkoły

Hobbit, którego poznacie – widzieliśmy polską wersję HFR 3D


Myślałem, że potrafię podejść do premiery filmowego Hobbita na zimno, jednak nadzieje prysły gdy tylko usiadłem w fotelu kinowym. Dzięki uprzejmości polskiego dystrybutora Hobbita – Niezwykłej podróży już tydzień temu miałem okazję obejrzeć film w wersji  HFR 3D 48 klatek. Oto moje wrażenia po projekcji. Uwaga poniższy tekst zawiera wiele SPOILERÓW.

Przede wszystkim filmowy Hobbit jest dokładnie tym, czego mogliśmy się spodziewać po przejęciu przez Petera Jacksona reżyserii i nadzoru nad projektem. Nie jest więc to jakieś szczególnie oryginalne, autorskie rozwinięcie powieści Tolkiena, ale kontynuacja dzieła filmowego rozpoczętego  blisko 15 lat temu. Od początku widać, że film ma być postrzegany również jako prequel i uzupełnienie filmowego Władcy Pierścieni – sceny ze starym Bilbem i Frodem, tuż przed przyjęciem urodzinowym z Drużyny Pierścienia, nie pozostawiają wątpliwości co do tego zamierzenia. Nie oznacza to jednak, że Hobbit – Niezwykła podróż (niestety, polski tytuł ma mało sensu) jest filmem wtórnym czy złym, przeciwnie – to kawał znakomitego kina, które zaskakuje pozytywnie już od pierwszego ujęcia. Gdy tylko na ekranie pojawia się Bilbo i słuchamy jego pogaduszki z Gandalfem, to czujemy, że będzie dobrze. I przez większość filmu jest faktycznie świetnie. Duża w tym zasługa Martina Freemana, genialnie obsadzonego w roli Bilba. To aktor, który urodził się do tej roli. On po prostu jest Bilbem. Peter Jackson przyznaje, że Freeman od początku pasował idealnie do jego wizji tej postaci, ale wybór napotkał na trudności związane z udziałem aktora w drugim sezonie Sherlocka. Jednak Jackson nie zrezygnował, lecz zadzwonił do agenta Martina Freemana z pytaniem, czy ten zgodzi się na występ jeśli produkcja Hobbita zostanie opóźniona o trzy miesiące. Z pewnością Peter Jackson nie żałuje tej decyzji, bo było warto. W tym kontekście nie sposób nie wspomnieć również Iana McKellena, który po latach powraca do roli Gandalfa. Nie do wiary, ale w Hobbicie wydaje się jeszcze lepszy niż we Władcy Pierścieni, a wraz Martinem Freemanem tworzy aktorski duet, który świadczy o jakości tego filmu. Świetne są również krasnoludy. Każdy członek Kompanii Thorina wygląda inaczej, ma zarysowany indywidualnie charakter, zawód i bez problemu można rozpoznać każdego z nich. Richard Armitage to idealny Thorin, godna przeciwwaga dla duetu Bilbo-Gandalf, królewsko dostojny, szaleńczo odważny, prawdziwy w każdym calu Król spod Góry, Dwalin to prawdziwy wojownik, Balin dyplomata, Kili i Fili młodzi i zwariowani etc. Każdy z członków Kompanii to indywidualność, którą mamy szansę poznać i polubić. Znakomity jest też Gollum, wyraźnie odmłodzony, ale w pełni formy. Oczywiście wygląda tu jeszcze naturalniej niż we Władcy Pierścieni. Przeczytaj resztę wpisu »

Hobbit z bloku


W Magazynie na Wigilię Dziennika Zachodniego ukazał się dzisiaj artykuł Katarzyny Pachelskiej, który przybliża osobę naszego redakcyjnego kolegi Ryśka „Galadhorna” Derdzińskiego. Jest trochę o historiach rodzinnych, pasji do języków i wreszcie zainteresowaniu twórczością J.R.R. Tolkiena. Wspomniany został również nasz tolkienowski serwis informacyjny, a kilka zdań poświęcono premierze Hobbita – Niezwykłej podróży. Polecamy.

Artykuł możecie przeczytać TUTAJ.

G-i-P Report: Complete analysis of the Sindarin dialogs!

Elendilion, a Polish website about Tolkien and Tolkienists, has about 100 articles in English (Westron). See them here.

Hungarian linguist, Cerebrum (of Parf-en-Ereglas website), has a Christmas (quen. *Eruontalë) gift for us all. Below you will find his analysis concerning the Sindarin phrases from the movie The Hobbit: An Unexpected Journey.

Cerebrum, hannon le! Eglerio! Cuio anann, Mellon!

[Lindir:]

Lastannem i athrannedh i Vruinen.

Subtitle: ‚We heard you had crossed into the Valley.’
(lit.: ‚We heard that you had crossed the Loudwater.’)

lastannem: lasta- (listen) + –nn– + –e– + –m (pa.t. 1st p. pl. excl.)
i: that
athrannedh: athra- (cross) + –nn– + –e– + –dh (pa.t. 2nd p. pl. form.)
i: the
Vruinen: lenited form of Bruinen (Loudwater)

[Gandalf to Elrond:]

Mellonnen! Mo evínedh?

Subtitle: ‚My friend! Where have you been?’
(lit.: ‚My friend! Where have you gone?’)

mellonnen: mellon (friend) + –en (1st p. sg. poss.)
mo: *maw (where?), cf. A Gateway to Sindarin, p. 109
evínedh: e- + mín- (< *men- „go”) + -e- + -dh (pa.t. 2nd p. sg. form.)

Przeczytaj resztę wpisu »

Mára Meryalë! Wesołych Świąt! Merry Christmas!

Tej nocy na Ziemi celebrujemy Wigilię, a po północy Boże Narodzenie. W Śródziemiu tej samej nocy kończy się stary rok, zaczyna nowy, a samo święto nazywa się Yule – ‚Godami Zimowymi’. Według Tolkiena Elf powiedziałby nam tej świątecznej nocy pełnej oczekiwania na nowe światło, tego tindómë, gdy wypatrujemy pierwszej elen:

Merin sa haryalye alassë nó vanyalyë Ambarello!
‚Życzę Wam, żebyście mieli szczęście – zanim odejdziecie z tego Świata’.

My zaś mówimy:

Mára Meryalë, alassëa Eruontanë, vanya Vinya Loa!
‚Dobrych Świąt, szczęśliwego Bożego Narodzenia, pięknego Nowego Roku!’

Ludzie opisani przez Tolkiena w legendarium to lud Adwentu, lud oczekiwania i Starej Nadziei. Czym była Stara Nadzieja opisana przez Tolkiena w Athrabeth Finrod ah Andreth (HoMe X – tu pełny tekst w polskim przekładzie)?

Powiadają – odpowiedziała Andreth – powiadają, że to sam Jedyny wstąpi w Ardę i uzdrowi Ludzi i wszystkich, którzy ulegli Skażeniu, od początku aż do samego końca. O tym mówią także, albo może zmyślili to sobie, a to plotka, która pochodzi sprzed nieprzeliczonych lat, może nawet z czasów naszego nieszczęścia.

Dla chrześcijan taka Stara Nadzieja wypełniła się wpierw w Nazarecie, w chwili Zwiastowania, a objawiła się światu w maleńkim Betlejem, w grocie skalnej, która służyła jako stajnia dla bydła…

Na cudowne Święta Bożego Narodzenia w imieniu naszej redakcji życzymy Wam łaski przemiany. Wszystkim zaś, którzy inaczej świętują ten radosny okres albo nie świętują wcale, życzymy dobrego, smacznego, rodzinnego wolnego czasu… I niech Wam Aniołek, Dzieciątko, Mikołaj, Fadzerkrismas czy inny Dobrodziej (wedle Waszego domowego zwyczaju) przyniesie jak najwięcej tolkienowskich i baśniowych prezentów!

Jako ilustrację tych życzeń prezentujemy kilka ładnych kartek, które znaleźliśmy w sieci, a wśród nich grafikę Tove Jansson, mamy Muminków, która zilustrowała dla fińskich i szwedzkich dzieci „Hobbita”.

Wcześniejsze wpisy →