One Man to rule them all
Jak się może niektórzy orientują, swego czasu napisało mi się kilka dramatów na podstawie Władcy Pierścieni. Podczas prób przeniesienia ich na deski teatru pojawiał się najczęściej jeden, główny problem – u Tolkiena pojawia się naprawdę sporo postaci. Choćby sama Drużyna Pierścienia, to dziewięć osób, które musiałyby być na scenie zasadniczo jednocześnie. Może w przypadku dzieł klasy musicalu The Lord of the Rings nie jest to problem, ale dla amatorskiego teatru wystawienie dzieła opartego na Władcy Pierścieni mogłoby być wyzwaniem choćby z powodu wymaganej liczby aktorów. Pewnie, można stosować jakieś sztuczki, dać komuś kilka ról, jakąś postać pominąć lub scalić z inną (jak Namiestnik z musicalu), ale ile można, poniżej pewnego minimum się nie zejdzie. Czyżby?
Dziełem, o którym chciałbym dzisiaj wspomnieć, jest One Man Lord of the Rings. Jest to spektakl Charlesa Rossa, kanadyjskiego komika, który zasłynął już w pewnych kręgach swoim One Man Star Wars. Podczas swojego przedstawienia, trwającego niecałą godzinę, Ross wciela się w około czterdzieści postaci, od orków po Froda, Gandalfa czy Golluma (który sam w sobie jest jak granie kilku osób). To wszystko tylko i wyłącznie za pomocą mimiki, głosu i gry ciałem, bez kostiumów, rekwizytów, dekoracji. Całość podana jest z odpowiednią ilością humoru. Opinie o spektaklu, z którymi dotychczas się spotkałem, są bardzo pozytywne. Na pewno Sir Ianowi McKellenowi się podobało.
Niestety, u nas ciężko będzie przedstawienie zobaczyć, gdyż Ross występuje raczej w Stanach Zjednoczonych. Ale jeżeli ktoś się wybiera na The Return of the Ring w Loughborough, będzie mieć szansę obejrzenia tam One Man Lord of the Rings.
Zapraszam na oficjalną stronę przedstawienia: http://www.onemanlotr.com/.
Kategorie wpisu: Adaptacje tolkienowskie, Informacje medialne
2 Komentarzy do wpisu "One Man to rule them all"
Tom Goold, dnia 23.04.2012 o godzinie 8:11
Ciekawy news Lordzie! A co z Twoją twórczością, czy jest szansa na nowe spektakle w okolicach Katowic?
Lord Ya, dnia 23.04.2012 o godzinie 17:53
Właściwie, nie mogę wykluczyć takiego zdarzenia, ale szanse są nikłe.
Zostaw komentarz