Aktualności ze świata miłośników twórczości Tolkiena

Spotkanie Sekcji Tolkienowskiej ŚKF w Katowicach

Już za tydzień, w sobotę 4 lutego, w podziemiach Śląskiego Klubu Fantastyki odbędzie się kolejne spotkanie Sekcji Tolkienowskiej ŚKF oraz krewnych i znajomych królika hobbita, zwane też spotkaniem Elendilich i Parmadilich. Choć, wbrew tej drugiej nazwie, nie jest wymagana przynależność do żadnej z tych grup, wszyscy są zaproszeni. Wskazana jest jedyna odrobina tolerancji na tematy tolkienowskie, gdyż zdarza nam się, że dyskusja zejdzie na twórczość Profesora. Zainteresowanych zapraszamy 4 lutego o godzinie 15.00 do siedziby klubu, mieszącej się przy ulicy Alfonsa Górnika 5 w Katowicach. O samych spotkaniach można podyskutować np. na forum Elendilich w tym temacie.

Jeżeli ktoś nie miał jeszcze okazji być na naszych spotkaniach i nie wie czego się spodziewać, zapraszam do zapoznania się z relacją relacją z poprzedniego spotkania, które miało miejsce 6 stycznia. A znając życie, pewnie po spotkaniu za tydzień znów będą na mnie krzyczeć, bym napisał coś podobnego…
Przeczytaj resztę wpisu »

An Hobad – The Hobbit in Irish… czyżby?

Aż trudno uwierzyć, że podobny news pisałem już na Elendilionie w lutym 2008. Cztery lata temu irlandzkie tłumaczenie książki J.R.R Tolkiena Hobbit miało pojawić się w irlandzkich księgarniach. Trudno zgadnąć, czy prace nad tłumaczeniem przyspieszono ze względu na zbliżająca się wielkimi krokami premierę filmowej adaptacji Hobbita, czy to Nicholas Williams w końcu poradził sobie z tłumaczeniem. W każdym razie mam dla Was taką wiadomość:

W ubiegłym tygodniu otrzymałem takiego maila od Michaela Eversona;

Świetna wiadomość! Tłumaczenie Nicholasa Williamsa Hobbita na język irlandzki zostanie w końcu wydane 25 marca 2012. Książka ukaże się w twardej oprawie, z kolorowymi ilustracjami i mapami. Jeśli chcesz zamówić w przedsprzedaży proszę o kontakt mailowy wtedy prześlę szczegóły.

Great news! Nicholas Williams’ translation of „The Hobbit” into Irish will be published at long last on 25 March 2012. The book will be hardcover, printed with colour illustrations and maps. If you would like to pre-order a copy, send me and e-mail and I will contact you with details.

Dea-scéala! Foilseofar aistriúchán Gaeilge Nicholas Williams den leabhar „An Hobad” ar deireadh thiar ar an 25 Márta 2012. Beidh clúdach crua air, arna chló maille le léaráidí daite agus léarscáileanna. Más mian leat réamhordú a chur isteach, cuirtear ríomhphost chugam agus beidh mé i dteagmháil leat maidir leis na sonraí cuí.

Wydaje się, że być może rzeczywiście książka pojawi się w sprzedaży już niedługo. Co ciekawe, 25 marca to dzień czytania Tolkiena, nieprawdaż?

Czy tak tylko mi się wydaje, czy ta okładka jest bardzo zielona? Dla zainteresowanych – jeśli książka trafi na półki – na pewno napiszemy recenzję!

Laureaci Oscarów bronią Festiwalu Muzyki Filmowej

Z powodu cięć w budżecie Krakowskiego Biura Festiwalowego dokonanych przez radnych Platformy Obywatelskiej pod znakiem zapytania stanęła organizacja Festiwalu Muzyki Filmowej. Wywołało to wiele głosów sprzeciwu. Po protestach fanów przyszedł czas na wyrażenie opinii na ten temat przez gwiazdy. Do Rady Miasta Krakowa trafiają listy od wielu kompozytorów, w tym laureatów Oscarów. Wieść o sytuacji Festiwalu Muzyki Filmowej dotarła nawet do Hollywood i na Nową Zelandię.

Alan Frey, osobisty asystent Howarda Shore’a, przekazał:

Rozmawiałem z Howardem, jest bardzo zaniepokojony sytuacją FMF. Postara się jak najszybciej osobiście wysłać słowo wsparcia.

Informacje w podobnym tonie przekazała asystentka Joe Hisaishiego:

Przekazuję wam stanowisko Joe: jesteśmy wstrząśnięci informacją o możliwym odwołaniu FMF w Krakowie. Utrata FMF byłaby wielką stratą. Nie tylko dla branży filmowej, ale i dla kultury. A już w szczególności dla Krakowa.

W obronie Festiwalu stanął także Tan Dun oraz Shigeru Umebayashi, którzy opisali swoje uznanie dla tej imprezy.

Wsparcie okazał też Abel Korzeniowski:

W ciągu zaledwie pięciu lat impreza ta zyskała rangę międzynarodową i stała się wydarzeniem, o którym mówi się w hollywoodzkim środowisku filmowym. Z tutejszej perspektywy dostrzeżenie jakiegokolwiek nowego festiwalu jest rzeczą prawie niemożliwą. Poza Cannes i Wenecją, których pozycja jest ugruntowana wieloletnią tradycją, niewiele jest też imprez postrzeganych na tyle poważnie, by warto było dla nich przelecieć Atlantyk.

Źródło: Dziennik Polski

Tolkien idzie na wojnę

Źrodła: National Archives; blog Sacnoth’s Scriptorium (John D. Rateliff)

Brytyjskie Archiwa Państwowe opublikowały niedawno poruszający dokument – niezwykłe tolkienalium z czasów I wojny światowej. Jest to podanie o powołanie w charakterze oficera (tytuł tego dokumentu po angielsku to: Application for appointment to a temporaty commision in the regular army for the period of the war ‚Podanie o powołanie do czasowej służby w regularnej armii na czas wojny’), podpisane przez J.R.R. Tolkiena. Numer katalogowy tego dokumentu to WO 339/34423 (30 Nov 1915). Pełny obraz dokumentu (na dwóch stronicach) znajduje się tutaj.

Czego możemy się z tego dokumentu dowiedzieć? Przede wszystkim porusza sam temat, bo zdajemy dziś sobie doskonale sprawę jak wielu młodych Brytyjczyków podpisało takie podanie niczym list samobójcy – żniwo śmierci wśród ochotników po wszystkich stronach Wielkiej Wojny było przeobfite. Tolkien przystał na powołanie do „czasowej służby” – trwać ona miała tylko do końca wojny. Potwierdza się też informacja o umiejętnościach jeździeckich młodego Tolkiena. Tolkien trenował wojenną jazdę konną w październiku 1914 w King Edward’s Horse. Kontakt z tymi pięknymi zwierzętami był dla niego bodaj jedynym dobrym wspomnieniem z przygotowań wojennych. Trzecia ciekawa sprawa to dziwne – z dzisiejszego punktu widzenia – pytanie o potwierdzenie „czystego pochodzenia europejskiego”. Oto dokument z czasów, gdy przy powołaniu do służby oficerskiej ważne było pochodzenie rasowe.

W piątek na ekrany naszych kin wchodzi nowy film Stevena Spielberga pt. Czas wojny. Jego angielski tytuł to War Horse ‚Koń wojenny’. Bohaterami są rumak i chłopak służący w brytyjskiej armii podczas I wojny światowej. Ciekawy przypadek, że akurat teraz odnalazł się ten dokument… A może nie ma przypadków, jak mawiają w Śródziemiu? Zobaczmy zwiastun filmu:

Ratujmy Krakowskie Festiwale!

Krakowscy radni Platformy Obywatelskiej przegłosowali poprawkę ograniczającą budżet Krakowskiego Biura Festiwalowego o kolejne 7 milionów złotych (poprzednio fundusze na ten cel uciął Prezydent Majchrowski). Z związku ze stratą tak wielkiej ilości pieniędzy pod znakiem zapytania stoi organizacja większości najbardziej cenionych krakowskich festiwali, w tym szczególnie znanego w naszym środowisku Festiwalu Muzyki Filmowej. Zachęcam do polubienia strony na Facebooku – Ratujmy Krakowskie Festiwale, oraz do przeciwstawienia się decyzji radnych w każdy możliwy dla Was sposób.

O powadze sytuacji mogą świadczyć słowa Izabeli Helbin, dyrektor Krakowskiego Biura Festiwalowego:

Jesteśmy w dramatycznej sytuacji. W naszym budżecie wystarczy pieniędzy na organizację czterech imprez: koncertu finałowego Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, festiwalu Misteria Paschalia, dwóch koncertów w ramach Opera Rara, a także połowy Festiwalu Muzyki Filmowej.

[AKTUALIZACJA]

Niestety najprawdopodobniej możemy się już pożegnać z Festiwalem Muzyki Filmowej. Oto co powiedziała Magdalena Sroka, wiceprezydent Krakowa:

Z dużych festiwali najbardziej zagrożony jest w tej chwili Festiwal Muzyki Filmowej, robiony w 100 procentach bez zewnętrznego finansowania. Bardzo w organizację angażuje się RMF, ale nie daje pieniędzy. Na 95 procent mogę dziś powiedzieć, że tego festiwalu nie będzie.

 

G-i-P Report: Gandalf’s Mark on Bilbo’s Door

Today we are honored to present a G-i-P Report provided by Marc Zender (see his course on Tolkienian linguistics – at Harvard University).

The 4th Production Video Blog of The Hobbit contains a short scene of what appears to be Gandalf etching his mark on Bilbo’s door.  (See 05:00 in the video posted here).  The image shows a bent nail at the base of Gandalf’s staff (see part of his cloak to the right), etching a rune into Bilbo’s green door.  The rune is certh 19 G which, in addition to being the first sign in Gandalf’s name, is also used as his mark throughout The Lord of the Rings — e.g., labeling the firecrackers he brings for Bilbo’s birthday party, as a signature in his urgent letter to Frodo, as his secret mark on Weathertop, etc.

Readers of The Hobbit will remember that Gandalf marks Bilbo’s door in order to lead the Dwarves to Bag End: „… with the spike of his staff [he] scratched a queer sign on the hobbit’s beautiful green front-door.”  The next day, when he arrives with the Dwarves, he beats „a hard rat-tat on the hobbit’s beautiful green door … with a stick” which „knock[s] out the secret mark that he had put there the morning before”. Bilbo is of course unaware of any of this, and therefore expresses some surprise and irritation at the Dwarves’ presumptuous arrival and assumptions, remarking: „I have no signs on my door—it was painted a week ago—, and I am quite sure you have come to the wrong house”.  Gloin responds: remarking „I assure you there is a mark on this door—the usual one in the trade … ‘Burglar wants a good job, plenty of Excitement and reasonable Reward,’ that’s how it is usually read.”

Of course, Tolkien never provided his readers with an image of this complex mark.  Rather than invent it, the filmmakers seem to have opted instead for the reasonable replacement of Gandalf’s initial.

Marc Zender

[I would like to add to this information that in fact we do know the actual sign Tolkien wanted to appear on Bilbo’s door. In J.R.R. Tolkien: Artist & Illustrator by Scull & Hammond, p. 99, we can find Tolkien’s sketch with the door of Bag End, with Gandalf and three mysterious signs. They seem to be Anglo-Saxon runes (used in The Hobbit for the Dwarvish script): B for Burglar, D for Danger and a sign of a jewel/diamond for Reward. See the actual inscription in our news from 2009 – here).

Richard „Galadhorn” Derdzinski.]

G-i-P Report: Orchrist, the Goblin-cleaver

This is our news from January 4th, 2012. We have changed the picture: now you can see there the results of the cooperation of Marc Zender, Florian „Lothenon” Dombach and Richard „Galadhorn” Derdzinski in deciphering the runic signs. See also the comments. There are new theories there.

 

Elrond knew all about runes of every kind. That day he looked at the swords they had brought from the trolls’ lair, and he said: „They are not troll-make. They are old swords, very old swords of the High Elves of the West, my kin. They were made in Gondolin for the Goblin wars. (…) This, Thorin, the runes name Orcrist, the Goblin-cleaver in the ancient tongue of Gondolin; it was a famous blade.”

(The Hobbit, „A Short Rest”)

Earl Carvalho, a member of TheOneRing.net staff, has informed us about these interesting examples of the use of Tolkien’s runes in The Hobbit movie pre-production. Thanks to the publication of the Dwarves’ characters photos (see Thorin’s photo – here) we can see some interesting Cirth inscriptions on Thorin’s sword, Orcrist, and on his ring:

1. Thorin’s Ring – The ring on Thorin’s right hand seems to have the Dwarven (Angerthas Moria?) rune R on its front face. It’s difficult to determine what the runes on the other faces say (if those actually are runes), but it is possible that another rune is HW. Thorin also wears another ring on his left hand, and it seems to have some sort of design, but we cannot be certain that it works itself out to a rune.

2. Orcrist – The pommel of Thorin’s sword has the Elvish runes O R KH R I S T inscribed on it. The language is Sindarin and the script are old Elvish runes called Angerthas Daeron (we shall remember that the runes of Middle-earth were primarily the script of the Elves of Beleriand in the First Age). Let us compare this inscription with the runes from another sword found by Thorin’s Company in the trolls’ lair – Glamdring (see here).

Photo of Orcrist and Thorin’s Ring edited
by Ryszard „Galadhorn” Derdzinski

G-i-P stands for Gwaith-i-Phethdain, ‘The Fellowship of the Word-smiths’ or the linguistic website devoted to post-Tolkienian constructions in the “reconstructed” languages of Middle-earth [link].

Hobbit z 1966.
Film odnaleziony po latach!

Wiadomością dnia jest informacja o odnalezieniu długo zagubionej animowanej adaptacji Hobbita z 1966 roku. Jej autorem był William L. Snyder z Rembrandt Films. Ten 12-minutowy film przedstawiamy w Polsce po raz pierwszy! Więcej o samym filmie przeczytacie tutaj.

Sami pisaliśmy już kiedyś o tej adaptacji, opisując dzieje tolkienowskiej kinematografii („Na początku był teatr… – historia adaptacji tolkienowskich”):

„William L. Snyder z Rembrandt Films chce stworzyć fabularną adaptację „Hobbita”. Tolkien z Allen & Unwin dochodzą do porozumienia ze Snyderem w kwietniu 1962 r. Pojawiają się jednak komplikacje, bo okazuje się że prawa Tolkiena do amerykańskiej edycji Hobbita nie są do końca pewne. Snyder otrzymuje ograniczenie czasowe, ale podejmuje prace i powstaje coś na początek. Jest to 12-minutowy filmik, składający się z trójwymiarowych konstrukcji i ujęć rysunkowych, w których jedynym ruchem jest ruch kamery. Scenariusz filmu drastycznie odbiega od fabuły książki. Nie ma tam ani krasnoludów – zamiast tego Bilbowi towarzyszą: Gandalf, strażnik, żołnierz oraz księżniczka. Wyruszają oni na wyprawę, której celem jest odebranie skarbów, które Smok odebrał mieszkańcom Dali. Bilbo spotyka Golluma, odnajduje magiczny pierścień i samodzielnie zabija Smoka. I tyle – na szczęście projekt upadł”.

I jak Wam się podoba film? (bo Tolkienowi się nie podobał…)

„Błogosławiony mitotwórców śpiew”:
rekonstrukcja pewnej rozmowy

Źródło: EWTN – Wings

Fragment godzinnego filmu telewizyjnego, którego autorem jest biograf Tolkiena, Joseph Pearce. Film nosi tytuł Tolkien’s ‚The Lord of the Rings’: A Catholic World View („Władca Pierścieni” Tolkiena: katolicki pogląd na świat). Przedstawiony fragment to rekonstrukcja dyskusji między J.R.R. Tolkienem i C. S. Lewisem z nocy z 19 na 20 września 1931, która dotyczyła tego, czy mity są zwykłym kłamstwem, czy też zawierają prawdę. Rozmowa ta stała się ostatecznym przyczynkiem do konwersji Lewisa na chrześcijaństwo. Zobaczmy jak aktorzy grają Tolkiena i Lewisa. A ktoś z naszych Czytelników być może stworzy polskie napisy do tego filmu?

Temu, który powiedział, że mit jest
kłamstwem, nie ma więc wartości, nawet
posrebrzony
Mitofil do mitofoba

(…) Serce człowieka nie jest zbiorem kłamstw,
lecz u Mądrego czerpie wiedzy dar
i wciąż Go woła. Z dawna zabłąkany,
człowiek zgubionym nie jest. Nie utracił,
chociaż w niełasce, danego mu tronu,
szczątki wielkości swej dawnej zachował:
zwierzchność nad światem przez twórczości władzę.
Nie jemu wielbić stworzenia wspaniałość.
Człowiek, Wtór-Stwórca, rozszczepiony blask:
przezeń to z bieli tryska wielość barw,
mnogość odcieni, nieskończoność złożeń
żywych postaci, pośród serc krążących.
W każdej szczelinie świata szczepić baśń
elfów i gnomów, smoczy posiew siać,
z mroku i z blasku bóstwa snuć i splatać
naszym jest prawem, które czy użyte,
czy nadużyte, twa zawsze, niezmiennie:
tworzyć na obraz naszego stworzenia (…).

(tłum. T. A. Olszański)

Przeczytaj resztę wpisu »

Spotkanie Sekcji Tolkienowskiej ŚKF
(6 stycznia)

W piątek 6 stycznia b.r., w Święto Trzech Króli, po raz kolejny spotykają się członkowie i przyjaciele Sekcji Tolkienowskiej Śląskiego Klubu Fantastyki (ST ŚKF), czyli Parmadili. Na klubowiczów i wszystkich sympatyków Tolkiena czekamy w siedzibie Śląskiego Klubu Fantastyki przy ul. A. Górnika 5 w Katowicach od godz. 15.00. Szczegółowe informacje na temat spotkań można uzyskać pisząc na adres: evermind@skf.org.pl. Relacje z poprzednich spotkań – zawsze ciekawych i wesołych (uwaga, rozmawiamy nie tylko o Tolkienie i nie tylko poważnie) znajdziecie na forum Elendilich – w tym temacie.

Pojawią się najprawdopodobniej Marigold, Idril, Lord Ya, Noatar, saso (twórca znanych map tolkienowskich!), Elendilll i Galadhorn.

A oto humorystyczna relacja z poprzedniego spotkania Sekcji – autorem jest Lord Ya (źródło):

Przeczytaj resztę wpisu »

Wcześniejsze wpisy →