Przyroda powoli budzi się do życia. Przedwiośnie (quen. coirë, sind. echuir – ‚przebudzenie’) raczy nas od kilku dni słońcem, roztopami i deszczem. Wszystko zgodnie z rachubami tolkienowskiego Śródziemia. Prezentujemy dziś marcową kartę z Kalendarza Elendilich na rok 2010. Zwróćcie uwagę, że porównujemy w nim nasze gregoriańskie daty z datami rachuby elfów z Imladris (Rivendell), hobbitów z Shire’u oraz ludzi z Ponownie Zjednoczonego Królestwa. W kalendarzu zaznaczyliśmy też dni świąteczne (na czerwono dni wolne od pracy, na zielono rocznice i święta tolkienowskie), fazy księżyca oraz nazwy dni tygodnia. W tym roku kalendarz ukazuje się jako pojedyncze karty w formacie pdf, które Czytelnicy naszego serwisu mogą ściągnąć i wydrukować sami. Każdy miesiąc ozdabiamy grafiką artystów Tolkienowskich związanych z internetową rodziną witryn spod znaku Elendilich. Marzec niechaj upływa w żarach eksplodującej Orodruiny, dzieła Tomasza „Saso” Kowala. Nawiązujemy w ten sposób do rocznicy Upadku Saurona.
Zwracamy uwagę na niektóre ciekawe nazwy kalendarzowe. Hobbickie Rethe („marzec”) pochodzi od staroangielskiego Hrēðmōnað, gdzie pierwszy człon miałby być imieniem wiosennej bogini germańskiej.Astron („kwiecień”) pochodzi od staroangielskiego Ēastron. Eostra (inaczaj Ostara) to wiosenna bogini germańska. We Wschodniej Ćwiartce i w Bree „kwiecień” nazywano jeszcze inaczej – Chithing. Termin ten pochodzi od staroangielskiego cīðing ‚kiełkowanie’.
Redakcja Gwaihira poszukuje materiałów do następnego numeru periodyku. A będzie to numer szczególny, gdyż ma się ukazać z okazji EUROCONU. W związku z tym czeka nas więcej pracy i chcemy by był on szczególną wizytówką całego fandomu tolkienowskiego w Polsce. Chcemy dotrzeć z naszym głosem na cały świat, a przynajmniej do wszystkich zainteresowanych uczestników EUROCONU. Dlatego już teraz poszukujemy chętnych do współpracy przy tworzeniu tego numeru.
W związku z międzynarodowym charakterem imprezy nowy numer Gwaihira będzie wielojęzyczny. Poza artykułami w języku polskim chcemy, aby ukazały się także artykuły po angielsku, może także w innych językach (np. po czesku). Dodatkowo prosimy o przygotowanie około półstronicowego streszczenia każdego artykułu, najlepiej w angielskim dla artykułów polskich i polskim dla artykułów angielskich. Prosimy, aby w miarę możliwości streszczenie było przygotowane bądź przejrzane przez osobę kompetentną w danym języku. Także artykuł, jeżeli to możliwe, proszę dać do sprawdzenia przez kogoś kompetentnego w kwestiach językowych. Tytuł artykułu proszę podać w języku angielskim, polskim i języku streszczenia (jeżeli byłoby w innym). Wszystkie te działania ułatwią nam pracę nad nowym numerem.
W kwestiach merytorycznych przypominamy, że ambicją Gwaihira jest pełnienie roli periodyku naukowego poświęconego tolkienistyce i szerzej literaturze fantasy (a szczególnie twórczości związanej z grupą Inklingów), a także kwestiami związanymi z tymi dziedzinami. Dlatego prosimy o zachowanie, w miarę możliwości, naukowego charakteru artykułów.
Lingwë to blog tolkienisty Jasona Fishera, którego artykuły wielokrotnie tłumaczyliśmy dla Was na łamach Elendilionu. Od wczoraj, dzięki Google Translate, strona jest dostępna w ponad pięćdziesięciu językach! Aby Google automatycznie przetłumaczył blog Jasona na język polski, wystarczy kliknąć Select Language w górnym prawym rogu strony, a następnie wybrać z listy Polish. Oczywiście strona tłumaczona jest przez maszynę i nie ma co sie oszukiwać – czasami potrzeba sporo intuicji, by zrozumieć niektóre zdania czy frazy. Myślę jednak, że dla wielu czytelników będzie to przydatne narzędzie. Nie wszystkie artykuły były tu tłumaczone, niektóre z nich są zbyt obszerne, inne dość trudne w przekładzie. Dzięki nowej funkcji macie dostęp całości tekstów Jasona Fishera, który bardzo by chciał wiedzieć, jak ta funkcja działa w języku polskim…
Oczywiście my nadal będziemy tłumaczyć dla Was artykuły z tego ciekawego blogu.
Kilka dni temu w sieci pojawił się drugi już numer internetowego magazynu Festival in the Shire (o sierpniowym festiwalu w Walii pisaliśmy już tutaj).
Ta inicjatywa jest świetną reklamą festiwalu w Shire, redaktorem magazynu jest znany badacz Tolkiena – Colin Duriez. Ten numer wydaje się być o wiele ciekawszy niż poprzedni, znajdziemy w nim kilka interesujących artykułów, ale przede wszystkim wywiady z takimi sławami jak Tom Shippey, John Howe, Ted Nasmith czy Rodney Matthews. Ciekawostką jest tekst Clyde S. Kilbyego o jego pracy nad Silmarillionem i znajomością z J.R.R Tolkienem. Ten numer Fistival in the Shirejest na prawdę godny polecenia!
Pierwszy numer Fistival in the Shire możecie znaleźć tutaj.
Mimo że porządnie przysypało nas śniegiem, z przyjemnością donosimy iż trzynasty numer almanachu Aiglos powędrował do drukarni. Ale to nie koniec ekscytujących wiadomości na temat czasopisma…
Informację nadesłała Nifrodel
Chcielibyśmy Was poinformować, że z drobnym poślizgiem lecz niezmiennie od kilku już lat trzynasty numer Aiglosa znalazł się w drukarni i w chwili obecnej jest przygotowany do druku.
Z nie mniejszą przyjemnością ogłaszam, że zostaną również wydane dodruki wyprzedanych numerów 1, 2 i 3. .
Jak drzewiej bywało, prezentujemy Wam okładkę pisma.
W tym numerze będziecie mieli okazję przeczytać między innymi o kobietach w tolkienowskim legendarium, obyczajach pogrzebowych krasnoludów oraz sadze o Völsungach. Zapełnione są także działy: recenzji, fanfików, wierszy i zagadek. Przygotowaliśmy dla Was również kilka nowości.
Pełen spis treści almanachu poznacie już niebawem.
Opublikowano właśnie program 45. Międzynarodowego Kongresu Studiów Średniowiecznych (ang. Forty-fifth International Congress on Medieval Studies), który potocznie nazywamy po prostu Kalamazoo (od nazwy miasta, w którym odbywają się kongresy). Spotkanie będzie miało miejsce w dniach 13–16 maja 2010 r. na Western Michigan University w Kalamazoo (w amerykańskim stanie Michigan). Jednym z niezliczonych tematów, które będą podejmowane w Kalamazoo, jest tolkienistyka. Jason Fisher na swoim blogu przedstawił nam tolkienowski program tegorocznego kongresu, jednocześnie odsyłając do pełnego opublikowanego programu. Tolkienistyka w Kalamazoo prezentuje się w tym roku imponująco (dla lepszego zrozumienia tłumaczymy tytuły sesji i innych elementów programu):
Before we see the end of the research Richard “Galadhorn” Derdzinski has been doing on the subject (with the results already presented on our news site as Part I and Part II), I have decided to express my view and what I have managed to learn about the origin of the Tolkien family.
For reasons of legibility, I will not quote the sources of information here, but generally speaking my text is based on J.R.R. Tolkien. Companion and Guide as well as online genealogical records, which especially refers to what I have found on the FamilySearch website and in discussion topics on TheOneRing forum. The second part of this article contains information on Tolkien’s direct male ancestors; I have compiled this part from various sources.
The analysis of many of the existing fragments of information shows that the Tolkien family’s legend is (contrary to what I wrote last time) not very credible, yet the German origin of the family itself – more than probable. For Tolkien (along with all of its alternations) is a very common surname in Germany whereas it is relatively rare in England. Two Tolkiens are mentioned in the known records; both were born in Germany, and lived in England, although neither of them was a close relative of the English ancestors of J.R.R. Tolkien (George Henry Tolkien or Tolkin, b. in 1817 in Bremen, and Daniel Tolkien, b. in 1746 in Danzig). It follows that the Tolkien families migrated to England several times in the past.
Coraz częściej inicjatywy okołotolkienowskie związane są z książkowym Hobbitem. Zapewne dzieje się tak za sprawą filmowej adaptacji Hobbita, która przygotowywana przez team Jacksona i Del Toro, co rusz daje o sobie słyszeć w mediach.
Tym razem zaskoczyła nas słynna grupa muzyczna The Tolkien Ensemble (pisaliśmy już o niej na przykład tutaj) oraz sir Christopher Lee. Obejrzyjmy wspólnie fragmenty „premiery promenadowej” muzycznej adaptacji Hobbita, którą przygotowali muzycy Tolkien Ensemble. Szkoda, że teksty nie są oryginalne. Czyżby tym razem nie uregulowano prawa do korzystania z tekstów J.R.R. Tolkiena z jego spadkobiercami?
Ograniczeni przez znormalizowaną fizyczną otoczkę nigdy nie przestajemy marzyć o stanach zgoła abstrakcyjnych. Szczególnie, że czy to z odmętów dziejowych, czy z nośników popkultury, docierają do nas dzieła pozwalające na oderwanie się od ludzkiej perspektywy w relacjach ze Wszechświatem. Sympatia z dzieciństwa, którą przejawialiśmy do skrzatów i olbrzymów, gigantów i duszków, na trwałe zapisuje się w naszym światopoglądzie. Podziwiamy owoce japońskiego fetyszu miniaturyzacji (od komputera Odra do I-poda) w równym stopniu co gigantyzm Empire State Building przy wspomnieniu sławojki. Rozmiary i kształty są dla nas punktem odniesienia i dlatego podróże w światy miniatury lub ogromnych przedsięwzięć mimowolnie przykuwają uwagę. W świecie Tolkiena wielkość majestatu szła w parze z wielkością fizyczną (Meneltarma, rzeźby Argonath, Orthanc) a „małe” jest cichym kapłanem skrytej potęgi (hobbici, lembasy, Pierścień jedyny). Profesor zachęca do szukania piękna w „małym”.
Zapraszamy Was w skromne progi miniaturowego domu Bilbo Bagginsa, gdzie najdrobniejsze szczegóły zauroczą Was swoją pieczołowitością wykonania, a pietyzm poszczególnych izdebek zadziwi. Wycieczkę sponsoruje Kanadyjka kryjąca się pod nickiem Obelia Medusa. Kiedy już pomyszkujecie w hobbickich spiżarniach nie zapomnijcie zerknąć do relacji świątecznej. Spotkacie tam starych znajomych ze Śródziemia.
Wiadomość ta w wersji polskojęzycznej znajduje się tutaj.
This is an article about a symbolic grave of Arthur Reuel Tolkien in Birmingham; it also includes remarks about the family of his father, John Benjamin Tolkien. Concerning the grave of A. Tolkien, there is an article on the Elendilion news site (in Eastron/Polish).
During my search for information on the ancestors of J.R.R. Tolkien, I came across a reference to his grandfather, John Benjamin Tolkien, who was buried at Key Hill Cemetery in Birmingham, and also a photo of the gravestone itself, which was featured in September 2009 on the Find a Grave website by a pair of English sightseers, Julia and Keld Smedegaard. Later on I received from Dick Empson of the Friends of Key Hill Cemetery additional information and photos, now made available to you.