30.11.09, 10:52, dodany przez Galadhorn
Radio Elendili FM wraca do Waszych domów! W grudniu planujemy kilka audycji, w tym wielki program z okazji Szóstych Urodzin Forum Elendilich – dnia 8 grudnia! Już jutro – 1 grudnia – w godzinach 17.00-22.00 zapraszamy do wysłuchania audycji, na którą składać się będą archiwalne nagrania, a od godz. 20.00 audycja na żywo pt. „Świat Sigurda i Gudrun”. Z naszymi Radiosłuchaczami łączyć się będziemy przez Gadu Gadu (nr 4425669) oraz przez Czatownika, nasz nowo aktywowany czat, na którym gospodyniami są codziennie Dagnerie oraz Earwen. Zapraszamy w czasie trwania audycji do bezpośredniego kontaktu z naszym studiem.
Jak wysłuchać radia? Wystarczy program do odbioru radia internetowego (np. Winamp). A jutro w godzinach 17.00-22.00 wystarczy kliknąć na ten odnośnik. Wykupiliśmy miejsce dla 100 radiosłuchaczy (w zeszłym roku mogło nas słuchać tylko 50 osób, co mocno ograniczyło nam radiową zabawę). Zapraszamy już jutro!
A już dziś możesz zostać Przyjacielem Radia Elendili FM (tutaj).
Wziąć udział w zbieraniu typów do naszej Tolkniętej Listy Przebojów (tutaj).
2 KomentarzyKategorie wpisu: Fandom tolkienowski, Informacje medialne, Tolkienowski internet, Wydarzenia
28.11.09, 12:01, dodany przez Galadhorn
O Phoenix Farm w Gedling pisaliśmy już kilka razy (tutaj, tutaj, tutaj i tutaj). Tam właśnie powstawały pierwsze wiersze związane z legendarium Tolkiena. W roku 1914 Ronald napisał tam swój poemat o Earendelu (Éalá Éarendel Engla Beorhtast w HoMe II). Dziś na aukcji Sotheby’s możecie zakupić oryginalną grafikę Tolkiena (data pierwszej sesji to 17 grudnia b.r.), która przedstawia słynną farmę (obrazek obok, zbliżenia na stronie Sotheby’s).
Grafika Tolkiena ma 123 x 136 mm, rysowana tuszem, podpisana wczesną wersją monogramu Tolkiena. Tolkien nadał jej tytuł: Lamb’s Farm, Gedling, Notts. [czyli Nottinghamshire]. Przewiduje się, że grafika zostanie sprzedana na aukcji za 30-50 tys. funtów szterlingów! (choć nie wiadomo, czy w ogóle znajdzie się nabywca, gdy w UK gospodarka przeżywa wciąż kryzys).
Bardzo rzadko zdarza się taka gratka. Oryginalna grafika Tolkiena na aucji to szczególny przypadek. Rysunek sprzedają spadkobiercy Hilarego Tolkiena, brata sławnego pisarza. Farma cioci Jane Neave została wystawiona na sprzedaż jako „Farma pana Lamba” w roku 1911. Zakupiła ją ciocia Ronalda i Hilarego (młodsza siostra matki), która zmieniła nazwę farmy z „Church Farm” na „Phoenix Farm” (patrz: Andrew H. Morton i John Hayes, Tolkien’s Gedling, Studley 2008). Hammond i Scull notują, że najwcześniejsze znane fragmenty twórczości Tolkiena, związanej z jego mitologią, pochodzą z września 1914 r., gdy obaj bracia Tolkienowie przebywali na Phoenix Farm w Gedling u cioci Jane. Hammond i Scull w książce J.R.R. Tolkien Artist & Illustrator (Londyn 1995, str. 19) reprodukują inną grafikę, przedstawiającą farmę pt. „Phoenix Farm Gedling’ (oryginał znajduje się w Bodleian Library – reprodukujemy go poniżej). Praca wystawiona na aukcję najwidoczniej poprzedza chronologicznie tamtą pracę i ukazuje nam najwcześniejszą formę monogramu artysty.
1 komentarzKategorie wpisu: Biografia Tolkiena, Utwory Tolkiena, Wydarzenia
26.11.09, 12:06, dodany przez Galadhorn
Na początku grudnia, w stolicy Śląska i w stolicy całej Polski planowane są dwa spotkania miłośników Tolkiena. Pierwsze z nich tradycyjnie odbędzie się w siedzibie Śląskiego Klubu Fantastyki przy ul. A. Górnika 5 w Katowicach. W piątek 11 grudnia, od godz. 17.00 spotkają się tolkieniści z Sekcji Tolkienowskiej „Parmadili”, ze Społeczności „Elendili”, a zaproszeni są na spotkanie wszyscy chętni. Aktualne informacje o katowickich spotkaniach znajdują się na forum Elendilich (w tym temacie).
Tymczasem tolkieniści z Warszawy zapraszają na kolejne spotkanie z cyklu Spotkań Tolkienologicznych. W sobotę 19 grudnia o godz. 13:00 – tradycyjnie w gmachu Instytutu Historii UW – rozpocznie się rozmowa nt. „Númenor i rozwój jego imperium”. Aktualne informacje o spotkaniach warszawskich są na forum Hobbitonu (w tym temacie).
Brak komentarzyKategorie wpisu: Fandom tolkienowski
23.11.09, 11:41, dodany przez Galadhorn
Tytuł – The Hobbit. Czas – 9 do 13 lutego 2010. Miejsce – New Theatre, Park Place, Cardiff. Adaptacja teatralna – Glyn Robbins. Reżyser – Roy Marsden.
Częściej słyszymy o profesjonalnych lub amatorskich tolkienowskich adaptacjach filmowych. Tymczasem i teatr ma współczesnemu miłośnikowi Tolkiena coś do zaoferowania. Historię Bilba Bagginsa i relację z jego wielkiej przygody w Dzikich Krajach znamy dobrze z książki Tolkiena. Powoli szykujemy się na potok wieści z planu filmowego Hobbita (na 8 grudnia zapowiada się jakaś wielka niespodzianka od producenta!). A tymczasem w Walii (którą ostatnio wzmiankowaliśmy aż dwukrotnie w związku z letnim „Festiwalem w Shire” – tu i tu) stołeczny teatr zaprasza na swoje zimowe spektakle na podstawie Hobbita. Ponoć ta teatralna adaptacja zachowuje czar przygody, emocje i magię oryginalnej powieści Tolkiena. Sztuka wraca na deski teatru po wielu latach. Ostatnio była grana w Cardiff w roku 2003. New Theatre zaprasza widzów w każdym wieku!
Sztuka ma mieć swoje brytyjskie tour w innych miastach królestwa:
Theatre Royal, Plymouth, 16-21 lutego 2010
Orchard Theatre, Dartford, 23-28 lutego 2010
Alhambra Theatre, Bradford, 2-6 marca 2010
Alexandra Theatre, Birmingham, 30 marca – 3 kwietnia 2010
The Churchill, Bromley, 27 kwietnia – 2 maja 2010
Więcej szczegółów na stronie teatru.
Brak komentarzyKategorie wpisu: Adaptacje tolkienowskie
23.11.09, 11:09, dodany przez Galadhorn
Quentin Crisp nie miał chyba na myśli komplementów, gdy mówił o Anglikach, że „sądzą oni, iż niekompetencja to to samo, co szczerość”. A znowu Ernest Barker w książce The Character of England (1947) twierdził, że warunki ekonomiczne uczyniły z Anglików bardziej „miłośników aktywności (bo amator to z definicji miłośnik) niż jej sługi”. Kult amatorskości (ang. Cult of the Amateur) to jedna z cech narodowego charakteru Anglików (o ile można w ogóle w dzisiejszym świecie mówić o czymś takim jak charakter narodowy) obok fair-play, antyintelektualizmu, kultu grzeczności, stoicyzmu, ekscentryzmu, dobrego humoru i rezerwy wobec innych.
Hobbici są obrazem Anglików w świecie Śródziemia. A Władca Pierścieni to opowieść o zwykłych amatorach, którzy wbrew zabiegom jednych przemądrych profesjonalistów i ku zadziwieniu innych ratują swój świat.
2 KomentarzyKategorie wpisu: Eseje tolkienowskie
22.11.09, 11:28, dodany przez Galadhorn
Po tolkienowskim spacerze po Bloemfontein (RPA) i po Warwick (Anglia) czas na tolkienowski spacer po najmniej chyba znanym mieście, w którym mieszkała rodzina Tolkienów – po przemysłowym ale i uniwersyteckim Leeds. Zwróćcie uwagę, że Google Maps pozwala nam obecnie rzeczywiście spacerować po ulicach Leeds, przyglądając się wszelkim szczegółom (kliknij mapę poniżej)!
Wyświetl większą mapę
Leeds (443 tys. mieszkańców) znajduje się w hrabstwie Yorkshire, a zatem jest miastem północnoangielskim. Położone jest u stóp Gór Pennińskich, nad rzeką Aire. Dziś jest to miasto o charakterze przemysłowym. Kiedyś słynęło za sprawą swoich młynów tekstylnych. W średniowieczu była to część tzw. West Riding hrabstwa Yorkshire. Leeds może się pochwalić historią sięgającą wieku V, gdy istniejące w tym miejscu królestwo Elmet pokrywał las nazywany Loidis – od tej formy (zapisanej u Bedy i pochodzącej prawdopodobnie od słowa celtyckiego, którego derywatem jest walijskie lloed ‚miejsce’), poprzez Lede, Ledes, pochodzi współczesna nazwa miejscowa Leeds (niektórzy uczeni wysnuwają tę nazwę od angielskiego lede, lead ‚bieg wody’, ale taka forma najwcześniej jest zapisana w źródłach z XVI w.). Ciekawe jak Tolkien interpretował tę nazwę? Już w samym nazewnictwie miejscowym okolic Leeds znajdujemy związki ze światem Tolkiena. Wspomniane wyżej West Riding pochodzi z anglosaskiego podziału tych ziem na trzy thrydings (zachodnią, północną i wschodnią), co oznacza ‚trzecie’ (jak farthings oznacza ‚ćwierci’) – w podobny sposób dzieli się u Tolkiena kraina hobbitów, Shire na cztery Ćwiartki (Wschodnią, Południową, Zachodnią i Północną). O związku angielskich thrydings z tolkienowskimi farthings pisał sam autor w komentarzu do nazw miejscowych, który został przez niego przygotowany dla germańskojęzycznych tłumaczy Władcy Pierścieni.
Przeczytaj resztę wpisu »
Brak komentarzyKategorie wpisu: Biografia Tolkiena, Lingwistyka
21.11.09, 00:10, dodany przez Galadhorn
Informację tę podaliśmy 20 listopada 2008 roku. Dziś ją aktualizujemy, dodajemy kartkę z kalendarza na grudzień 2009 i informację (za Forum Elendilich: „Pory roku: od astronomii po Tolkiena”), że u Tolkiena miesiące zimowe to listopad, grudzień i styczeń ze środkiem zimy („śród-zimiem”) ok. dnia 22 grudnia (pamiętajmy tego dnia o elfickim Turuhalmë – temat na LNDL) Inne zimowe wiadomości w serwisie to: Tolkienowski grudzień i styczeń oraz Quenya na zimową porę.
Zima w Śródziemiu nastanie już jutro, 22 listopada. Kalendarzowa zima, zgodnie z rachubą Imladris. W Kalendarzu Parmadilich rozpoczyna się ona naszego 21 listopada… Czyżbyśmy już niedługo mieli powiedzieć słowami Tolkiena (WP I, str. 362):
Gdy zimą w nocy szczypie mróz,
Gdy kamień pęka, skrzypi wóz,
Gdy drzew bezlistnych trzask wśród mgły,
to znak, że w puszczy hula…
Nie, niechaj nie będzie tak pesymistycznie, bo przecież w większości kochamy zimę, prawda? Ja sam wyczekuję czarnych wronowatych, blasku nocnego śniegu, mrozu, który pachnie daleką Syberią i atmosfery Godów, które nadejdą, gdy dzień stanie się najkrótszy. I czekam na kochaną Wigilię Bożego Narodzenia, na rodzinne spotkania, na tę chwilę, gdy dzieciaki otwierają paczki z prezentami spod choinki. To już całkiem niedługo, a do tego czasu Kalendarz Parmadilich mówi o kilku innych ciekawych wydarzeniach! Dnia 8 grudnia Forum Elendilich obchodzi swoje Szóste Urodziny. Na pewno czekają nas w tym czasie liczne niespodzianki. 22 grudnia mamy astronomiczne Przesilenie Zimowe. W Śródziemiu obchodzi się wtedy zimowy festiwal światła, zwany Yule (a po polsku, w tłumaczeniu Marii Skibniewskiej Godami). Przeczytaj resztę wpisu »
8 KomentarzyKategorie wpisu: Eseje tolkienowskie, Kalendarium Śródziemia
19.11.09, 22:50, dodany przez Galadhorn
Dnia 17 lutego 2010 r. ukazać ma się w pojedynczym tomiku przekład biblijnej Księgi Jonasza. Tłumaczenia tego dokonał w latach 60. profesor J.R.R. Tolkien.
Książka wydana przez oficynę Darton, Longman & Todd Ltd. nosić będzie oczywiście tytuł The Book of Jonah. Publikacja ma mieć 104 strony. Niedawno zaprezentowano publiczności okładkę tego ciekawego wydawnictwa (przedstawiamy ją po lewej).
Profesora Tolkiena zna się przede wszystkim jako autora Hobbita i Władcy Pierścieni. Węższe grono czytelników zna też jego legendarium i wie co nieco o językach artystycznych tworzonych przez J.R.R.T. Znacznie mniej osób wie, że Tolkien był angielskim uczonym, który badał literaturę staroislandzką, staroangielską i średnioangielską. Zaś naprawdę wąskie grono tolkienistów wie o tym, że Profesor był nie tylko pobożnym katolikiem, ale również katolickim tłumaczem biblijnym. Wraz z całym gronem innych specjalistów* brał udział w przekładzie Pisma Świętego na język angielski. Efektem jest znana na całym świecie tzw. Biblia Jerozolimska – przekład z roku 1966 (w Polsce Biblia Jerozolimska doczekała się również swojego wydania. Stało się to dopiero w 2006 r. Księgę Jonasza z polskiej „Jerozolimki” znajdziecie tutaj). Co niesie ze sobą oddzielne wydanie tego biblijnego tekstu? Przede wszystkim czytelnik (chrześcijański i nie-chrześcijański) otrzyma ładne wydanie jednej z najbardziej znanych opowieści biblijnych w tłumaczeniu znanego pisarza – J.R.R. Tolkiena. W książce znajdzie się „Wprowadzenie” autorstwa Sir Anthony Kenny’ego, w którym opisze on „swoje wspomnienia z prac nad Biblią Jerozolimską oraz znaczenie jego wydania”. Prawdopodobnie będzie to ta sama opowieść, którą poznać można w tekście A Path from Rome: An Autobiography (‚Ścieżka do Rzymu. Pewna autobiografia’).
Według informacji wydawcy, w części głównej publikacji przeczytamy jak „Brendan Wolfe relacjonuje mało znaną historię zaangażowania się Tolkiena, pisarza u szczytu sławy za sprawą Władcy Pierścieni, w prace zespołu pisarzy i uczonych katolickich, tłumaczących Biblię na angielski w pierwszej połowie lat 60. Efektem tej pracy stała się Jerusalem Bible, wciąż ceniona za jej elegancką, ponadczasową angielszczyznę. Wolfe ukazuje wzajemne oddziaływanie opowieści o Jonaszu i wielorybie, udziału Tolkiena w tłumaczeniu i tematyki innych jego tekstów”. Wydawca twierdzi też, że w książce znajdzie się niepublikowany wcześniej materiał tolkienowski. Całość nazywa „tłumaczeniem Tolkiena” – a to sprawia, że książka jest tym ciekawsza dla nas, miłośników twórczości Profesora.
W pewnym bardzo interesującym liście Tolkiena do syna Michaela (z 24 kwietnia 1957 r. – nie ma go w znanym zbiorze listów), czytamy:
Nawiasem mówiąc, jeśli spojrzysz na Jonasza, odkryjesz, że opisany tam „wieloryb” [ang. „whale”] – to nie jest tak naprawdę wieloryb, ale wielka ryba – i nie ma to wielkiego znaczenia. Rzeczywisty sens tej opowieści jest taki, że Bóg jest znacznie bardziej miłosierny niż „prorocy”, że łatwo porusza go skrucha i że nie ograniczą go nawet wysocy rangą duchowni, których sam Bóg osadził na ich urzędach.
Ciekawe czy Tolkien w rękopisie tłumaczenia Księgi Jonasza zastanawia się nad tym rozróżnieniem (wieloryb a wielka ryba).
Przeczytaj resztę wpisu »
2 KomentarzyKategorie wpisu: Biografia Tolkiena, Listy Tolkiena, Nowości wydawnicze
18.11.09, 21:39, dodany przez Galadhorn
Concerning the „Elvish logo” (see on the left) of the Festival in the Shire (here we’re writing about it in Eastron/Polish) we have found out that its text: Estivalfu niet heten Hirese, and with smaller characters: Aen Estivalfa foen llaen hingste Olcienta nspiredith is NOT in any Elvish language by J.R.R. Tolkien. The inscription reads in English: Festival in the Shire – A Celebration of all things Tolkien inspired (in Welsh: Gŵyl yn y Sir – Dathliad am bopeth yn ymwneud á Tholkien). The technics of this „Elvish translation” is simple and it was explained on the Elendili Forum (here):
Przeczytaj resztę wpisu »
2 KomentarzyKategorie wpisu: In Westron (English), Lingwistyka
18.11.09, 00:53, dodany przez Telperion
Wiadomość ukazała się w serwisie 12 listopada 2009: W przeddzień polskiej premiery najnowszej książki J.R.R. Tolkiena pt. Legenda o Sigurdzie i Gudrun mamy dla naszych drogich Czytelników niespodziankę. Po wywiadzie z Piotrem Cieślińskim, autorem okładki (tutaj) oraz po wiadomościach o premierze (tutaj) i oprawie graficznej książki (tutaj) prezentujemy dzisiejszego wieczora wywiad z jedną z tłumaczek tej książki, Agnieszką Sylwanowicz. Pytania przygotowane przez redakcję Elendilionu (Bartka „Telperiona” Opalińskiego i Ryśka „Galadhorna” Derdzińskiego) przesłaliśmy na ręce Agnieszki Sylwanowicz i właśnie otrzymaliśmy ciepłą jeszcze odpowiedź. Zapraszamy do lektury wywiadu, który Elendilion przygotował specjalnie dla Was…
ELENDILION [E.]: Witaj Agnieszko. Jak długo trwały prace nad tłumaczeniem całości tekstu?
AGNIESZKA SYLWANOWICZ [A.S.]: Dostałyśmy na nie dwa miesiące i terminu dotrzymałyśmy.
E.: Jak tłumaczki podzieliły się pracą nad przekładem? Kto zajął się poezją aliteracyjną, a kto komentarzami?
A.S.: Takiego podziału z założenia nie było. Natomiast, ponieważ Katarzyna Staniewska ma „normalną” pracę, a Legendą o Sigurdzie i Gudrun mogła się zajmować w wolnym czasie i podczas urlopu, było oczywiste, że większa część tekstu przypadnie mnie. Tak więc poezję tłumaczyłyśmy razem, a komentarze tylko ja.
Przeczytaj resztę wpisu »
7 KomentarzyKategorie wpisu: Nowości wydawnicze, Wywiady
Wcześniejsze wpisy →