Aktualności ze świata miłośników twórczości Tolkiena

Pisarz – nowela okołotolkienowska

Dobrej zabawy i udanego wynajdowania smaczków.

Link do wersji PDF: Klik!

Do poprawnego odczytania wymagany jest program Adobe Reader lub alternatywna dla niego przeglądarka dokumentów tego typu. Rozmiar pliku: 17,9MB.

Kategorie wpisu: Fandom tolkienowski, Pliki do ściągnięcia, Tolkienowski internet, Twórczość fanów

5 Komentarzy do wpisu "Pisarz – nowela okołotolkienowska"

Lord Ya, dnia 01.11.2008 o godzinie 20:20

Sam nie wiem. Tak czytam tego „Pisarza”, czytam, czytam i chyba nie do końca umiem się w tym znaleźć. Z jednej strony, historia skręca w zupełnie innym kierunku, niż wywnioskowałem z pierwszej strony, i jest to całkiem interesująca strona. Jest w historii parę zabawnych akcentów (głównie tych smaczków), jest jakaś Myśl. Powinno być zacnie. Ale jednak czegoś chyba tu mi brakuje. Może dlatego, że w pewnym momencie nie byłem do końca pewien co się stało (i nie jestem pewien czy takie były założenia, że dokładnie w tym miejscu i w taki sposób Czytelnik się pogubi), może to przez ten PDF (jednak wolę komiksy jako osobne ilustracje). A może to tylko ja.
W każdym razie, komiks jest całkiem przyzwoity, tylko… no cóż, chyba chciałoby się nieco więcej. Mnie komiks nie „sadzi hetszota”. Ale tak czy inaczej, szacun dla autorów.

Galadhorn, dnia 02.11.2008 o godzinie 4:49

Wiem, że piszę o dziwnej porze 😉 Po prostu szukałem szczęki, która opadła, a potem gdzieś się przeturlała. Zrobiliście nam wielką niespodziankę :-) Mnie się bardzo podobało. Lubię ten rodzaj humoru, a i do myślenia daje ta Wasza graficzna rozprawka etyczno-filozoficzna. Polecam wszystkim, którzy jeszcze nie czytali.

Tornene, dnia 02.11.2008 o godzinie 18:40

Lordzie:
Zamysł był wzorowany na mistrzu Witkacym: po wyobrażeniu sobie tych scen (bo tak widzę rolę komiksu) czytelnik powinien czuć się, jakby właśnie doświadczył dziwnego snu. Dialogi balansujące na linii od skrajnego dogmatyzmu do banału i ujęcia nierzadko wykorzystujące absurdalny patos. Do tego dziwna postać w dziwnych miejscach. Rozumieć tę opowiastkę można różnie – byle tylko nie dosłownie. :) Czy czytelnik miał się pogubić? Raczej tak – choć odczytanie smaczków epilogu i sceny końcowej raz jeszcze powinno choć częściowo pomóc w usystematyzowaniu wiadomości.

Dzięki, Galu.

Sirielle, dnia 17.12.2008 o godzinie 17:27

Przyznaje, że mnie totalnie zgubiliście 😀 Ale podoba mi się wykonanie, brawo!

Tornene, dnia 25.01.2009 o godzinie 13:25

Po przeczytaniu zapraszam na forum:
http://elendili.pl/viewtopic.php?p=125145#125145

Zostaw komentarz