Aktualności ze świata miłośników twórczości Tolkiena

Tolkiena kwity z pralni…

Wyszukane w Sieci Szeloby… Komiks pochodzi ze strony Sheldon Comics. Oczywiście na taki żart może zdobyć się tylko ktoś, kto nie poznał prac Tolkiena, które z szuflad ojca wyciągnął i opublikował jego syn, Christopher. Jest śmiesznie ale nieprawdziwie. Bo przecież „Tolkiena kwity z pralni” nie tylko dają nam przeogromny zasób wiedzy na temat procesu powstawania Tolkienowskich opowieści i na temat złożoności świata przedstawionego. Te „kwity z pralni” są przede wszystkim wielkim sukcesem komercyjnym. Gdyby były to książki takie, jak ta z komiksu, nie sprzedałoby się więcej niż dwa tomy HoMe…

Kategorie wpisu: Eseje tolkienowskie

6 Komentarzy do wpisu "Tolkiena kwity z pralni…"

Lord Ya, dnia 12.09.2008 o godzinie 15:20

Nie rozumiem tego rozstrzygania „prawdziwości” żartu i wyciągania na jego postawie wniosków (zwłaszcza takich, które tolkienista mógłby uznać za raczej nieprzyjemne) o autorze. Żarty mają tę wredną cechę, że nie zawsze są przedstawieniem poglądów autora.
Zresztą, może autor właśnie przeczytał wszystkie te opublikowane przez Christophera dzieła i zdaje sobie sprawę, że niektóre rzeczy po prostu Tolkien odrzucił. Pewnie, dają nam pewną wiedzę o procesie kształtowania się Śródziemia, ale jednak zostały uznane za niepasujące do finalnej wersji. Ale raczej ciężko zrobić dobry żart bazujący, dajmy na to, na różnych wersjach imienia Smauga. Trzeba trochę podkolorować sytuację.
Przy okazji, jakby ktoś nie wchodził na stronę podaną przez Gala, są tam jeszcze dwa komiksy o podobnej tematyce:
http://www.sheldoncomics.com/archive/080908.html
http://www.sheldoncomics.com/archive/080910.html

Tornene, dnia 12.09.2008 o godzinie 18:20

Czasem tak trudno zaprzeczyć pierwszemu linkowi. 😉

Nolimon, dnia 12.09.2008 o godzinie 18:24

Jak tak czytam i czytam „HoMe”, to coraz bardziej jestem skłonny się zgodzić z komiksami ;D

Galadhorn, dnia 12.09.2008 o godzinie 18:29

Malkontenci 😉 A ja bym chciał kolejne 12 tomów HoMe 😛

Conducator, dnia 12.09.2008 o godzinie 20:48

Ja też trochę pomalkontencę 😀 Tak to w historii literatury było, że odrzucone wersje są odrzucone nie dlatego, że były lepsze, tylko dlatego, że były marne 😉 Owszem, ciekawość pozostaje, ale ja przykładowo kolejnych dwunastu tomów bym chyba nie zniósł 😉

Galadhorn, dnia 12.09.2008 o godzinie 20:52

Mam namiastkę swoich wymarzonych kolejnych tomów HoMe: to publikacje w Vinyar Tengwar i Parma Eldalamberon. To, co znaleźliśmy np. w PE #17 nie ukazało się drukiem nie dlatego, że JRRT to odrzucił, tylko, że nie było warunków, żeby to wydać. Obecnie powstają niejako kolejne tomy HoMe – tym razem nt. dorobku lingwistyczno-śródziemnego Tolkiena.

Zostaw komentarz