An Hobad
An Hobad, nó Go Ceann Scríbe agus Ar Ais Arís tak brzmi w języku irlandzkim tytuł książki J.R.R Tolkiena The Hobbit: or There and Back Again. Fakt że czekamy na nią już kilka ładnych lat, bo przecież informacja pojawiła się w roku 2005, (Aiglos nr5 strona 158, oraz Forum Elendili ) ale wygląda na to, że tym razem irlandzki przekład ukaże się już naprawdę niedługo (wiosna 2008) przynajmniej taka informacja znajduje się na stronie wydawnictwa Evertype . Pchany palącą mnie ciekawością zadzwoniłem dziś do Westport, w hrabstwie Mayo gdzie znajduje się siedziba wydawnictwa, by zapytać się jak to w końcu jest z tym An Hobiad… Przemiła pani, wyraźnie zadowolona że pytam, oznajmiła że książka rzeczywiście ma pojawić się w sprzedaży na przełomie marca i kwietnia. To pierwsze wydanie Hobbita w Gaelige, zostanie opatrzone oryginalnymi ilustracjami J.R.R Tolkiena. Tłumaczenia dokonał Nicholas Williams, jego irlandzki przekład książek Carrolla Lewisa Alicja w Krainie Czarów oraz O tym co Alicja odkryła po drugiej stronie lustra cieszy się wielkim uznaniem wśród irlandzkojęzycznych czytelników.
Pierwszy akapit An Hobad wygląda tak:
I bpoll sa talamh a bhí cónaí ar hobad. Níor pholl gránna, salach, fliuch é, lán le giotaí de phéisteanna agus le boladh láibe. Níor pholl tirim, lom, gainmheach a bhí ann ach an oiread, gan aon rud ann le n-ithe ná le suí síos air; poll hobaid ab ea é agus is ionann sin agus compord.
(ten sam fragment czytany przez mego przyjaciela – tutaj)
Okłada jest nawet bardziej zielona… Gura slán an scéalai
In English:
Bilbo Baggins, Gandalf the wizard, the dwarves, Smaug the dragon — soon you will be able to read about them all in Irish — and about all the other characters in Tolkien’s children’s classic, The Hobbit, or There and Back Again.
An Irish-language version entitled An Hobad, nó Go Ceann Scríbe agus Ar Ais Arís is in preparation at the moment. The translator is Nicholas Williams, who has recently translated Lewis Carroll’s Alice in Wonderland and Through the Looking-glass and What Alice Found There, both of which received high praise from Irish-speakers.
An Hobad will be published by Evertype, Westport, County Mayo, and the publication is planned for Spring 2008. The translation will contain Tolkien’s original illustrations.
The Hobbit begins with the famous first sentence „In a hole in the ground there lived a hobbit.” This is how Williams renders the whole paragraph:
I bpoll sa talamh a bhí cónaí ar hobad. Níor pholl gránna, salach, fliuch é, lán le giotaí de phéisteanna agus le boladh láibe. Níor pholl tirim, lom, gainmheach a bhí ann ach an oiread, gan aon rud ann le n-ithe ná le suí síos air; poll hobaid ab ea é agus is ionann sin agus compord.
As Gaelige:
Biolbó Baigín, Gandalf draoi, na habhaic, Smóg an dragan — ní fada go mbeifear in ann léamh fúthu uile as Gaeilge agus faoi na carachtair eile sa chlasaic do pháistí a scríobh J.R.R. Tolkien, The Hobbit, or There and Back Again.
Tá leagan Gaeilge faoin teideal An Hobad, nó Go Ceann Scríbe agus Ar Ais Arís á ullmhú i láthair na huaire. Is é Nicholas Williams an t-aistritheoir, an duine a chuir Gaeilge le gairid ar Eachtraí Eilíse i dTír na nIontas agus ar Lastall den Scáthán agus a bhFuair Eilís Ann Roimpi le Lewis Carroll, dhá aistriúchán a fuair ardmholadh ó phobal na Gaeilge. Is é Evertype, Cathair na Mart, Contae Mhaigh Eo, an foilsitheoir agus táthar ag súil go mbeidh an leabhar amuigh in Earrach 2008. Bainfear feidhm san eagrán Gaeilge as na maisiúcháin a rinne Tolkien féin.
Is leis an abairt cháiliúil „In a hole in the ground there lived a hobbit” a thosaíonn an bunleagan Béarla. Seo an chéad alt ar fad in aistriúchán Williams
I bpoll sa talamh a bhí cónaí ar hobad. Níor pholl gránna, salach, fliuch é, lán le giotaí de phéisteanna agus le boladh láibe. Níor pholl tirim, lom, gainmheach a bhí ann ach an oiread, gan aon rud ann le n-ithe ná le suí síos air; poll hobaid ab ea é agus is ionann sin agus compord.
Source: www.evertype.com
Kategorie wpisu: In Westron (English), Nowości wydawnicze
18 Komentarzy do wpisu "An Hobad"
tomgoold, dnia 21.02.2008 o godzinie 21:23
Świetny news Telp, mam nadzieję że kiedyś poczytasz nam „Hobbita” w tym języku:)
Telperion, dnia 21.02.2008 o godzinie 21:27
Ha ha ha… Poczytam…za 60 – 70 lat. 😀
Galadhorn, dnia 21.02.2008 o godzinie 21:28
Tak, tak, my chcemy „Hobada” czytanego na antenie Elendili FM przez Telperiona! Świetny news, Bracie!
Tornene, dnia 21.02.2008 o godzinie 21:29
To dopiero smakowity kąsek!
Dzięki za info.
Nolimon, dnia 21.02.2008 o godzinie 21:57
Telp, jak zorientujesz się w cenie, to zawiadom, proszę 😀 bo może nieśmiało poproszę Cię o zakup, jeśli będzie mnie stać 😉
Heheh, Smaug to Smóg w irlandzkim 😀
Telperion, dnia 21.02.2008 o godzinie 22:01
Oczywiście dam znać, sam jestem ciekaw tego wydania, również wielu moich znajomych było szczerze zaskoczonych, (choć w duchu bardzo dumnych z tego tłumaczenia… ) Czekaj na PW Nolimonie. Gura slán an scéalai
Lord Ya, dnia 21.02.2008 o godzinie 22:59
Ciekawe wieści. Co prawda przeczytać to pewnie nie dam rady, choć próbowałem uczyć irlandzkiego (trzeba będzie kiedyś spróbować jeszcze raz), ale cieszę się, że książka się pojawi. I nie powiem, fajnie by było mieć ją w kolekcji.
A tak przy okazji, wiecie, że dziś jest Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego. Informacja, że wydadzą Hobbita po irlandzku pojawiająca się w taki dzień być może jest znakiem, że z tym irlandzkim nie jest w Irlandii aż tak źle jak kiedyś czytałem.
Ninquelen, dnia 22.02.2008 o godzinie 0:58
Hm, też bym chętnie zakupiła , to ładny język 😉 Możliwe, że przyłączę się do prośby Nola 😉
Telperion, dnia 22.02.2008 o godzinie 1:54
Super Ninquelen nie ma sprawy, ciesze się że tak entuzjastycznie podchodzicie do tego wydania. Dla mnie tez to jest w jakiś sposób wyjątkowe i ważne, cieszy. Pozdrawiam Was serdecznie, być może w dzień św Patryka poczytamy jakieś fragmenty w Elendili.fm?
Kenzo, dnia 22.02.2008 o godzinie 15:17
Ja nie rozumiem czemu dla nas Polaków tak ważne jest irlandzkie wydanie Hobbita :/? Owszem można o tym wspomnieć, ale czym się tak podniecać? Czekamy? Kupujemy? Wszyscy się irlandzikego uczą ;)? Może ktoś wyjaśni co tu tak ekscytującego jest, bo nie łąpię:/
Tornene, dnia 22.02.2008 o godzinie 15:37
Lámatyávë, mój drogi… 😉
Moriquendi, dnia 22.02.2008 o godzinie 17:52
Zapewne Lámatyávë jest rzeczą ciekawa, ale ja jednak bardziej wole skupiać się na samej fabule i inspiracjach Tolkiena, stricte twórczości niżeli na dogłębnym językoznawstwie;p
Nolimon, dnia 22.02.2008 o godzinie 21:39
Telp: go raibh maith agat 😀
Moriquendi: de gustibus non est disputandum ;))
Kenzo:
1. Lubię gaelik irlandzki (owszem, uczyłem się kiedyś) i Irlandię całościowo.
2. Lubię „Hobbita” 😉
3. Lubię ilustracje Tolkiena, a nie mam jeszcze „Hobbita” z nimi.
4. Na to wydanie istotnie czekam już od ubiegłego roku.
Poza tym: jak myślisz, dlaczego JRRT cieszył się z przekładu „Hobbita” na islandzki (sic, islandzki)? Odpowiem, bo może nie masz „Listów”. Uważał najzwyczajniej w świecie, że to najodpowiedniejszy język dla tej opowieści. Mi odpowiedni dla niej wydaje się również gaelik.
Poza tym, będąc fanem/miłośnikiem/maniakiem;) JRRT, chyba trzeba cieszyć się z każdego nowego przekładu, prawda?
Tyle ode mnie :))
Tornene, dnia 23.02.2008 o godzinie 1:00
Pisząc o lámatyávë miałem na myśli nie jakąś skostniałą naukę, czy ścieżkę badawczą. Myślałem o wrażliwości na dźwięki słów, o koneserskie podejście do grafemy (nie tylko zwokalizowanej). Mowa o swego rodzaju dewiacji estetycznej, z którą człowiek rodzi się, lub nie, w przeciwieństwie do Quendich, u których jest to wrodzone i niedoścignione. Sława Tolkienowi za jego języki – a te nie narodziłyby się bez jego osobistego lámatyávë
Koło się zamyka, goblin w norze znika…
Telperion, dnia 23.02.2008 o godzinie 18:23
Czy to naprawdę tak Cie dziwi Kenzo? I co masz na myśli pisząc dla nas Polaków ? Te osiem komentarzy osób które akurat interesuje język irlandzki, bądź sama Irlandia? Czy Twoim zdaniem nie jest godna podziwu chęć wydania Hobbita po irlandzku, w języku który przez 800 lat był tępiony przez Anglików, i choć ma tak bolesną historię ludzie wciąż się nim posługują i chcą czytać książki w SWOIM własnym języku? Czy nie jest to hołd dla Tolkiena a jednocześnie dbałość o tradycje narodowa? To również pozbawiona komercji inicjatywa, zapewne wsparta z funduszy państwowych, ale nie oszukujmy się to wydanie jeśli chodzi o nakład, będzie raczej przypominać pierwsze wydanie Hobbita w Anglii z 1937 roku niż Dzieci Hurina które przyniosły wydawcy i autorowi milionowe dochody. W końcu pisałem tego newsa również dla osób, które z różnych powodów (czy to kolekcjonerskich, czy wynikających ze swoich lingwistycznych pasji) były zainteresowane kupnem tej książki. Poza tym sam Tolkien bardzo lubił i często przebywał w Irlandii, i myślę że gdyby wiedział że jego książka ukazała się w Gaeligu bardzo by go ta wiadomość ucieszyła.
Pozdrawiam
Arganthe, dnia 27.02.2008 o godzinie 20:44
Nawiasem mówiąc, Tolkien raczej za irlandzkim (pod względem brzmieniowym) nie przepadał…
Nolimon, dnia 03.03.2008 o godzinie 19:13
Wiem, wiem… Ciekawe jak sam zareagowałby na to tłumaczenie Pewnie rzekłby zdawkowo: „Wolałbym walijskie” ;p
Elendilion – Tolkienowski Serwis Informacyjny » Blog Archive » Hopita, Hobys, Hobito i Hobit wchodzą do księgarni… – czyli wydawnictwo Evertype, dnia 19.02.2016 o godzinie 23:24
[…] wydawnictwa: Evertype. Które, notabene, odpowiada też za opisywanego przez nas parę lat temu An Hobad, nó Anonn agus Ar Ais Arís – czyli Hobbita po irlandzku. Założyciel wydawnictwa, Michael Everson, jest zafascynowany światowymi systemami pisma. […]
Zostaw komentarz