Aktualności ze świata miłośników twórczości Tolkiena

I tak można o Tolkienie…
Z blogu Studyty

Grima na rysunku Inger EdelfeldtNasz znajomy autor blogu pt. Okiem Studyty, Arseniusz, w nietypowy sposób pisze o dialogu katolicko-prawosławnym nawiązując do postaci Grímy Gadziego Języka. Podajemy ten link jako przykład zupełnie nieoczekiwanego nawiązania do Tolkiena w polskiej Sieci (tekst pisany z prawosławnego i w tym wypadku niekorzystnego dla katolików punktu widzenia ):

Gríma przemówił w Rawennie, czyli wiele hałasu o nic

Kategorie wpisu: Tolkienowski internet

7 Komentarzy do wpisu "I tak można o Tolkienie…
Z blogu Studyty"

Galadhorn, dnia 26.11.2007 o godzinie 9:05

Chciałem pokazać, jak Tolkien inspiruje do wypowiedzi z pozoru bardzo dalekich od Śródziemia. A poza tym lubię Blog Studyty. :)

Tornene, dnia 26.11.2007 o godzinie 9:15

Ciekawe słowa, choć dalekie od WP. Mnie natomiast zdziwiło jedno – dlaczego umieściłeś filmowego Grímę, zamiast ilustrowanego… :) Przecież powszechnie wiadomo, że filmowy reprezentuje sobą niedociągnięcia ideologiczne i fabularne :)

Galadhorn, dnia 26.11.2007 o godzinie 9:29

Tornene, podaj mi zatem szybciutko jakiś namiar na dobrego graficznego Grímę książkowego 😀

Edit:

Lepiej? :)

Tornene, dnia 26.11.2007 o godzinie 14:33

Zdecydowanie. :ok:

Tallis Keeton, dnia 07.12.2007 o godzinie 13:21

O ile się zorientowałam to Grima wymieniony jest tam raz lub dwa. Nie rozumiem więc sensu umieszczenia tego tekstu akurat tutaj. To imo za mało by była to wieść trzymajaca się choć trochę topiku serwisu. A osobiście nie bardzo mnie obchodzi czy katolicyzm i prawosławie chcą się zejśc ponownie czy nie. Jak widać po tym tekście nie bardzo chcą, skoro tak bardzo się lubują w dzieleniu włosa na czworo. W ten sposob na pewno osiągną swe zamiary, czyli nie dojdą no niczego. Ale to jest sprawa na serwisy religijne, które czasem czytam – od tego one są a nie np od wieści o Historii Hobbita, neoquenyi czy Pidżejofilmie. Tam nie spodziewam się Jacksona i neoquenyi więc i tu nie przychodzę po teologiczne drobiazgi jakie róznią „greków” i „łacinników”.
poz :)
tal

Tallis Keeton, dnia 07.12.2007 o godzinie 13:30

Nawet tytuł tego jest mylący „I tak można o Tolkienie”, podczas, gdy coś z Tolkiena pojawia się tam w jednym! czy dwu zdaniach. Czytam tekst i czekam – gdzie tam ten Tolkien. Ja rozumiem nawiązania i skojarzenia, tego jest naprawdę wiele i z pewnością da się coś wybrać, ale to już przesada. Na temat politycznych kwestii nieco tylko z Tolkienem związanych, uważam, że ostatecznie z braku czegoś lepiej związanego można pogadać, (choćby ten faszyzm – ciekawa i skomplikowana kwestia polityczna, choc związek z tematem naszym dośc odległy) ale w końcu gość żył w określonych czasach i na pewno coś z nich na niego wpłynęło. W dodatku temat o faszyzmie czy o Franco miał własną wypowiedź Tolkiena i wokół niej dyskusję. A co Tolkien myslał o, i jak wplyneła na jego twórczośc kwestia prawosławno-katolickiego dialogu w Polsce? Stawiam piwo, temu, komu uda się przeprowadzić taki związek :) Co spór polskich prawosławnych z katolikami po 30 ponad latach od jego śmierci ma wspólnego z jego dziełem albo nawet z życiem i poglądami?
Temat o luźnych skojarzeniach i wzmiankach tolkienowskich w nietypowych miejscach jest już na forum, po co jeszcze tutaj?
poz :)
tal

Galadhorn, dnia 07.12.2007 o godzinie 15:24

LNDLN ma być docelowo czymś w rodzaju tolkienowskiego PAP-u. A więc nie każda informacja musi Cię interesować, Tallis. Mnie zainteresowała i w dobrej wierze ją opublikowałem.

Zostaw komentarz